Premier: walczymy o trwałe rządy PiS

Premier: walczymy o trwałe rządy PiS

Dodano:   /  Zmieniono: 
Obecna kampania wyborcza jest najważniejsze po 1989 roku - ocenił premier Jarosław Kaczyński podczas niedzielnej konwencji PiS i oznajmił, że PiS walczy o trwałe utrzymanie władzy.
Obecna kampania wyborcza jest wyjątkowo ważna, najważniejsze po 1989 roku - ocenił premier Jarosław Kaczyński podczas niedzielnej konwencji PiS.

J. Kaczyński powiedział, że wagę obecnej kampanii może opisać odwołując się do wypowiedzi przeciwników PiS z - jak dodał - Aleksandrem Kwaśniewskim na czele.

Według premiera, przeciwnicy jego partii twierdzą, że dwa lata rządów PiS to tylko "incydent" w historii Polski.

"Walczymy aby to była trwała zmiana. Koniec systemu korupcyjnego- korporacyjnego, koniec tego, co tak bardzo Polsce szkodziło, co tak bardzo szkodziło zwykłym Polakom" - powiedział J. Kaczyński.

Jesteśmy partią zwykłych Polaków i chcemy być partią zwykłych Polaków - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości premier Jarosław Kaczyński.

"Co zwykły Polak słyszał i widział w ciągu ostatnich kilkunastu lat: że najważniejsze są elity, że one mają prowadzić, że one decydują. To słyszał bezustannie, to był ten przekaz mocny i ciągle trwający". Jeśli coś się elitom nie udało przeprowadzić, jeśli zapadała decyzja, która elitom się nie podobała, np. decyzja wyborcza, to Polak słyszał, że nie dorósł do demokracji.

Wielu milionów Polaków spotkało się z przeciwnościami: byli bezrobotni, słabo zarabiający. "Co taki Polak słyszał? Że to jego wina, że jest niedouczony. Okazywało się w tym przekazie, że uczciwy lekarz, dobry nauczyciel, robotnik, rolnik, jeśli mu się nie najlepiej dzieje, to dlatego po prostu, że jest leniwy" - zaznaczył szef rządu.

"Polak chciał poczucia bezpieczeństwa, widział rozbestwienie świata przestępczego, chciał odpowiednich reakcji państwa. I co słyszał? Że nad przestępcą trzeba się pochylić, że trzeba łagodzić prawo karne, uchwalano takie kodeksy" - dodał premier.

"Co Polak słyszał, jeśli widział korupcję, ona się rzucała w oczy. Odpowiedź była taka, że mamy do czynienia z formami aktywizacji majątku narodowego, pamiętam te słowa z Senatu I kadencji" - podkreślił.

"Słyszał, że korupcji nie ma, że to wymysł oszołomów, że to wszystko nieprawda. Później usłyszał, że korupcja jest, ale kiedy my wzięliśmy się za walkę z korupcją, kiedy powołaliśmy CBA, okazało się, że to walka z prawami człowieka" - zaznaczył J.Kaczyński.

"Co słyszał Polak, kiedy widział jak się uwłaszcza nomenklatura. Opowiadano mi, że nawet krzesła kradziono z komitetów partyjnych i prywatyzowano w ten sposób. Słyszał, że to nieprawda, a kiedy przyszły badania naukowe, że to normalne, oczywiste, że inaczej być nie może. Że kto na to rękę podnosi to oszołom" - podkreślił.

"Co słyszał ten Polak, kiedy widział, że jego dzieci działaniom, różnych h korporacji, choć pracowite zdolne i wykształcone nie mogą zdobyć zawodu. Kiedy się skarżył na korporocjanizację polskiego życia, słyszał, że to jest zgodne z konstytucją, a on na to rękę podnosi" - mówił szef rządu.

Premier nie wymieniając nazwisk, wyśmiał też tzw. autorytety III RP. Sugerował m.in., że "najwyższy autorytet ekonomiczny III RP" zawsze się myli w swoich prognozach.

Żadne reformy, restrukturyzacje, żadne nowe konstrukcje nie pomogą, jeśli nie zostanie złamany mechanizm korupcji - mówił premier Jarosław Kaczyński na niedzielnej konwencji wyborczej PiS w Warszawie.

Zdaniem szefa rządu, nieprawdziwa jest opinia niektórych, że PiS nie wprowadza reform. "Nie ma dziedziny, której nie reformujemy" - mówił.

Żeby te reformy się powiodły, konieczne jest złamanie korupcji, ponieważ wokół niej rodzi się oligarchia i przestępczość zorganizowana. "To jest ten mechanizm najgorszy, dlatego CBA jest przedmiotem tak zaciekłej kampanii, pod hasłem bronienia praw człowieka" - uważa premier.

Zdaniem szefa rządu, trzeba też w ramach walki z korupcją złamać korporacje, bo to,jest - według niego - budowa polskiej demokracji i polskich praw obywatelskich. Zdaniem premiera, właśnie złamania korporacji w ramach przywracania równości zażądali Polacy, powierzając rządy Prawu i Sprawiedliwości.

Podczas niedzielnej konwencji Jarosław Kaczyński oznajmił, że wierzy w powstanie "wielkiej koalicji" PiS-PO. Jednak, aby koalicja ta powstała musi wygrać Prawo i Sprawiedliwość. Jego zdaniem, w innym wypadku powstanie koalicja PO-LiD, która - w opinii premiera - jest "bardzo złym pomysłem dla Polski".

Premier mówił też o tym, że nie ma demokracji bez patriotyzmu, a polski patriotyzm nie opiera się na kwestiach pochodzenia. Polska wspólnota - jak mówił - jest wspólnotą lojalności, kultury i tożsamości.

pap, em