Ziobro ma przeprosić SLD

Ziobro ma przeprosić SLD

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost 
Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze przeproszenie SLD za wypowiedź, że "środowisko SLD" ponosi odpowiedzialność za śmierć Barbary Blidy. Ziobro mówił o tym w Telewizji Trwam i Radiu Maryja. Ziobro odwoła się od tego orzeczenia.

Sąd zakazał ponadto ministrowi "rozpowszechniania nieprawdziwej informacji, że SLD ponosi odpowiedzialność za śmierć Barbary Blidy, ponieważ środowisko tej partii tolerowało relacje pani Blidy z osobami z mafii węglowej".

Wydział Informacji Ministerstwa Sprawiedliwości poinformował, że Ziobro odwoła się od środowego orzeczenia sądu. "Minister uważa, że miał prawo wyrazić opinię, którą podważa SLD" - czytamy oświadczeniu resortu przesłanym w środę wieczorem PAP.

Zgodnie ze środowym orzeczeniem sądu, minister ma zamieścić ogłoszenie z przeprosinami w ciągu 48 godzin od uprawomocnienia się postanowienia w tej sprawie. Przeprosiny ma opublikować w TV Trwam oraz Radiu Maryja w godzinach między 8.00 a 12.00.

Mają one brzmieć: "Ja, Zbigniew Ziobro, kandydat na posła VI kadencji Sejmu RP przepraszam SLD za to, że w czasie audycji +Rozmowy niedokończone+ w TV Trwam oraz w audycji Radio Maryja wyemitowanych w dniu 3 października 2007 roku, pomówiłem SLD naruszając jego dobre imię, poprzez zarzucenie środowisku SLD odpowiedzialności za śmierć Barbary Blidy, wskutek tolerowania jej związków z mafią węglową. Moja wypowiedź zawierała informacje nieprawdziwe. Zbigniew Ziobro, kandydat na posła Sejmu VI kadencji".

W uzasadnieniu Sąd stwierdził m.in., że wypowiedzi Ziobry "są wypowiedziami nieprawdziwymi" i "naruszają dobre imię SLD".

"Należy uznać, że wypowiedź uczestnika postępowania jest rozpowszechniana w ramach agitacji wyborczej, bowiem przekraczała ona zwykłą obronę pracy prokuratury, do czego wystarczyłoby wykazanie prawidłowości jej działań, a posuwa się ta wypowiedź dalej stawiając zarzuty SLD" - argumentowała sędzia Ewa Cywińska.

"Wypowiedź w Telewizji Trwam zawiera oprócz informacji dotyczących faktów również ocenę moralną, która nie podlega ocenie sądu w tym trybie (Ziobro podczas rozmowy w TV Trwam mówił bowiem o odpowiedzialności moralnej-PAP). Wypowiedź w Radiu Maryja ocen moralnych nie zawiera - zarzuca środowisku SLD wprost, że to co się stało z Barbarą Blidą obciąża środowisko SLD, które tolerowało tego typu relacje" - mówiła sędzia wygłaszając uzasadnienie.

Jak zaznaczyła, w ocenie sądu Ziobro "nie udowodnił, że środowisko SLD wiedziało i tolerowało relacje pani Blidy z osobami z mafii węglowej, i że fakty te były powszechnie znane".

W opinii sądu, z przytoczonych przez pełnomocnika Ziobry artykułów prasowych "nie wynika, by o tych relacjach wiedziało całe środowisko SLD". "Artykuły prasowe nie przesądzają bowiem o przestępczym charakterze tej znajomości, o tym przesądzić może jedynie prawomocny wyrok sądowy" - uznała sędzia.

Obrońca Ziobry Jacek Wierciński komentował po rozprawie: "jeśli ja dobrze usłyszałem uzasadnienie to przynajmniej w pewnym zakresie sąd uznał tę wypowiedź za dopuszczalną w zakresie odpowiedzialności moralnej".

"Pytanie powstaje tylko takie, czy tę wypowiedź należy odbierać jako całość, czy też wyrywać z kontekstu poszczególne fragmenty i twierdzić, że nie była ona całością tylko wypowiedzią częściową. W tym zakresie wydaje mi się, że to orzeczenie nie jest trafne" - mówił Wierciński.

Natomiast pełnomocniczka komitetu LiD mec. Beata Czechowicz oświadczyła, że "pan minister w swojej wypowiedzi samemu sobie udzielił prawa do takiego, a nie innego twierdzenia, a sąd w swoim orzeczeniu wyraźnie mu powiedział, że tak nie wolno". Jak dodała, z tego powodu przedstawiciele LiD mają satysfakcję.

"Bo jeśli nawet człowiek decyduje się na wygłoszenie pewnych twierdzeń, które są nieprawdziwe, musi liczyć się z tym, że poniesie tego konsekwencje i tak się w tym wypadku, mam nadzieję ostatecznie, stało" - dodała Czechowicz.

Zdaniem drugiego pełnomocnika LiD mec. Jacka Dubois "ten wyrok jest wspaniałym prezentem dla ministra Ziobry, bo to jest informacja, że sąd działa, reaguje szybko, sprawiedliwie, czyli spełnia się to wszystko, o co pan minister walczył".

Szef SLD Wojciech Olejniczak ocenił, że środowe orzeczenie sądu jest bardzo ważne, bo "pierwszy raz minister sprawiedliwości przegrał sprawę".

Olejniczak powiedział, że jest usatysfakcjonowany taką decyzją sądu. "Stoję na stanowisku, że nie można oskarżać, nie można pomawiać, tym bardziej jeśli ktoś jest ministrem sprawiedliwości i prokuratorem" - powiedział szef SLD. "Nie wolno wykorzystywać tej tragedii do jakichś rozgrywek politycznych" - zaznaczył.

ab, pap