Zamieszanie z Kamińskim i Wąsikiem „testem” dla rządzących? „Boją się i to bardzo”

Zamieszanie z Kamińskim i Wąsikiem „testem” dla rządzących? „Boją się i to bardzo”

Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński Źródło:PAP / Leszek Szymański
– Żadnego siłowego wprowadzenia posłów Kamińskiego i Wąsika nie było w planach – powiedział anonimowy informator Onetu, którego redakcja określa mianem jednego z „najważniejszych ludzi w Prawie i Sprawiedliwości”. Zamieszanie wokół dwóch polityków miało nie być wygaszane w konkretnym celu.

W czwartek 25 stycznia rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie Sejmu. Wcześniej pojawiały się spekulacje, czy wezmą w nim udział Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Omawiane były różne scenariusze, jakie miałyby się rozegrać w niższej izbie polskiego parlamentu, łącznie z siłowym wejściem.

Wąsik i Kamiński wcale nie mieli pojawić się w Sejmie? Najnowsze doniesienia

Jak podaje Onet, „decyzji o wprowadzaniu dwóch byłych ministrów w czwartek do gmachu przy Wiejskiej w ogóle miało nie być, a całe zamieszenie zostało sztucznie wykreowane”. – Żadnego siłowego wprowadzenia posłów Kamińskiego i Wąsika nie było w planach. Nie było żadnej takiej decyzji władz partii – przekazał wspomnianemu portalowi jeden z „najważniejszych ludzi w ”.

Rozmówca Onetu dodał także, że takie rozstrzygnięcie to osobista decyzja Jarosława Kaczyńskiego, która została podjęta tuż po opuszczeniu przez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika więzień. Dlaczego zatem nie zostało to zakomunikowane wprost? – Aby zobaczyć, jak bardzo takiego scenariusza boją się Tusk, Bodnar i Hołownia. Jak było dzisiaj widać: boją się i to bardzo. Słusznie, bo mają się czego bać – stwierdził anonimowy informator.

Kaczyński o Wąsiku i Kamińskim. „Są w bardzo złym stanie zdrowia”

O przyczynę nieobecności Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w Sejmie był pytany Jarosław Kaczyński. – Są w bardzo złym stanie zdrowia na skutek przestępstw, które zostały wobec nich popełnione w czasie pobytu w więzieniu – powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości. – Jeden z nich czuje się źle. Poza tym zastosowano wobec niego tortury – dodał polityk.

Słowa Jarosława Kaczyńskiego wywołały lawinę komentarzy, a głos w sprawie zabrała m.in. Służba Więzienna. „Każdy funkcjonariusz i pracownik Służby Więziennej, w tym również lekarz jest zobowiązany do wykonywania swoich obowiązków w sposób humanitarny i praworządny. O sposobie i metodach leczenia osadzonego decyduje lekarz mając na uwadze dobro pacjenta” — podsumowano na zakończenie.

Czytaj też:
Sejm wybrał skład komisji śledczej ds. Pegasusa. Znane nazwiska
Czytaj też:
Małżonkowie polityków powinni ujawniać majątki? Ten sondaż nie pozostawia wątpliwości