Gen. Załużny wskazał cele ukraińskiej armii na 2024 rok. Całkowicie zmieni się strategia wojny

Gen. Załużny wskazał cele ukraińskiej armii na 2024 rok. Całkowicie zmieni się strategia wojny

Walerij Załużny
Walerij Załużny Źródło:Shutterstock / photowalking
Gen. Załużny w rozmowie z CNN zdradził, co może uchronić Ukrainę od popadnięcia w stan tzw. wojny pozycyjnej. Ocenił też, w jakich obszarach siły zbrojne powinny być może skupić się w tym roku.

Generał Walerij Załużny – naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy – udzielił CNN komentarza. 1 lutego opisał sytuację, w jakiej znajduje się obecnie ukraińskie wojsko i m.in. określił dalsze cele. Zaczął od sytuacji związanej z zablokowanym w USA wsparciem finansowym.

Stany Zjednoczone miały przekazać Ukrainie 61 mld dolarów (ponad 260 mld zł), jednak sprawa stanęła w miejscu. Wszystko przez Republikanów, którzy chcą przekazać środki, ale pod warunkiem zaostrzenia polityki imigracyjnej.

Wsparcie dla Ukrainy zablokowane. Oczy świata skierowane na Strefę Gazy

Zwrócił też uwagę na Bliski Wschód, gdzie trwa wojna. Palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas zaatakowała na początku października Izrael – w odwecie państwo ostrzelało Strefę Gazy, niemal zrównując ją z ziemią.

Niepokojąca sytuacja nieco odciągnęła wzrok sojuszników Ukrainy od rosyjskiej inwazji. Opisując tak nieciekawy obraz rzeczywistości, gen. Załużny zasugerował więc – jak twierdzą dziennikarze CNN – że los Ukrainy spoczywa „w jej własnych rękach”.

Zmiana filozofii to jeden z celów. Koniec z „przestarzałym i stereotypowym” myśleniem

Gen. Załużny zwrócił uwagę na złe opinie urzędników Kijowa w kontekście jego apelu o poparcie ustawy o większej mobilizacji poborowych. Zwraca uwagę, że trzeba uznać przewagę wroga w tej kwestii, który skuteczniej powołuje mężczyzn do walki – w przeciwieństwie do Ukrainy, która „nie jest zdolna do zwiększenia liczebności sił zbrojnych bez użycia niepopularnych środków” – czytamy.

Jego zdaniem obywatele nie chcą narażać bezpośrednio zdrowia lub życia wielu młodych mężczyzn i kobiet. Wskazał więc na rozwiązanie, które może być tu „bardziej akceptowalne” dla opinii publicznej – bezzałogowe drony. Podkreślił, że „niewątpliwie technologia wiedzie prym nad tradycją”.

Gen. Załużny zauważa też w kontekście myślenia o wojnie prowadzonej w sposób tradycyjny, że nowoczesne armie osiągają sukcesy na polu bitwy, o ile przestają myśleć „przestarzale i stereotypowo”.

Jak uniknąć wojny pozycyjnej? Gen. Załużny wskazuje na drony

W artykule dla „The Economist” opublikowanym przez brytyjski tygodnik na początku listopada gen. Załużny mówił o „impasie” i ostrzegał przed „wojną pozycyjną”, w kierunku której potoczyć się mogą sprawy. Zdaniem gen. Załużnego w takiej sytuacji Rosjanie mieliby jednak przewagę.

Być może dzięki dronom nie doszłoby do takiego rozwoju wydarzeń. „Systemy bezzałogowe, wraz z innymi zaawansowanymi rodzajami broni, są niemal jedynym narzędziem”, które pomogłoby uniknąć wojny pozycyjnej – pisze gen. Załużny, czytamy na CNN.

Gen. Załużny zasugerował, że być może najważniejszą rzeczą byłoby „opanowanie arsenału tanich, nowoczesnych i niezwykle skutecznych maszyn bezzałogowych i innych środków technologicznych”. Ich zaletami jest to, że m.in. mogą prowadzić operacje non stop, całą dobę, czy gromadzić ogromne ilości danych dotyczących wroga, jak również dawać na bieżąco podgląd na całe pole bitwy.

Cele na 2024 rok: nowe technologie i nowe spojrzenie na wojnę

Gen. Załużny wymienił cele na rok 2024. Jego zdaniem Ukraińcy muszą wytężyć wysiłki, by zaopatrzyć się w nowoczesny technologicznie sprzęt i „wprowadzić nową filozofię przygotowania do działań wojennych i ich prowadzenia, z uwzględnieniem ograniczeń, by w jak najkrótszym czasie opanować nowe zdolności do prowadzenia działań wojennych”. Nie oznaczałoby to jednak zupełnej rezygnacji z dotychczasowego sposobu prowadzenia działań.

Ukraiński dowódca ocenia, że „Siły Zbrojne Ukrainy posiadają zdolności, pozwalające nie tylko zniszczyć wroga, ale także zapewnić istnienie państwowości” – czytamy na CNN.

Uważa też, że Ukraińcy powinni „zmaksymalizować akumulację najnowszych zdolności bojowych”, które pozwolą zużywać
„mniej zasobów na wyrządzenie maksymalnych szkód wrogowi” i doprowadzą do „powstrzymania jego agresji i ochrony Ukrainy przed agresją w przyszłości” – pisze gen. Załużny.

Dymisja gen. Załużnego. Ukraina otrzyma 50 mld euro od UE

Pod koniec stycznia przez ukraińskie media przetoczyły się plotki, zgodnie z którymi gen. Załużny miałby zostać wkrótce zdymisjonowany (pisał o tym m.in. portal Ukraińska Prawda). Gdzieniegdzie pojawiały się też plotki, że nowym dowódcą sił zbrojnych miałby zostać szef Głównego Wydziału Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, gen. porucznik Kyryło Budanow, choć wymieniano także inne osoby.

Zaś w kontekście słów gen. Załużnego o (na ten moment) zablokowanym wsparciu (w postaci ponad 60 mld dolarów) od USA, warto wspomnieć, że 1 lutego na szczycie UE w Brukseli 27 członków Rady Europejskiej zdecydowało wspólnie o przekazaniu 50 mld euro (blisko 270 mld zł) dla Ukrainy, choć jeszcze w grudniu decyzja ta stawała pod znakiem zapytania. Blokował ją premier Węgier Viktor Orbán.

Czytaj też:
Rosjanie bardzo boją się tej broni. Dron „Baba Jaga” to dla nich zagrożenie jak z koszmaru
Czytaj też:
Maciej Wąsik pojawi się w Sejmie? Padła jasna deklaracja

Źródło: CNN / „The Economist” / Ukraińska Prawda / WPROST.pl