Ambasador Izraela w MSZ. Awantura przed budynkiem, tłum zakrzyczał rzecznika resortu

Ambasador Izraela w MSZ. Awantura przed budynkiem, tłum zakrzyczał rzecznika resortu

Protest przed siedzibą MSZ
Protest przed siedzibą MSZ Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Ambasador Izraela został wezwany do MSZ. Przed siedzibą ministerstwa w Warszawie doszło do sporej awantury z udziałem m.in. propalestyńskich aktywistów.

Na wezwanie polskich władz w piątek 5 kwietnia w siedzibie MSZ pojawił się ambasador Izraela. Z Jakowem Liwne miał rozmawiać wiceszef resortu Andrzej Szejna. Głównym celem spotkania miały być kontrowersyjne wypowiedzi dyplomaty po ataku izraelskiej armii na konwój humanitarny. W wyniku zdarzenia zmarło siedem osób, w tym obywatel Polski Damian Soból. Ze wstępnych informacji przekazanych przez MSZ wynikało, że Jakow Liwne otrzyma notę dyplomatyczną.

Ambasador Izraela wezwany do MSZ

Przed siedzibą resortu doszło do wielkiej awantury. Na miejscu pojawiła się grupa propalestyńskich aktywistów oraz posłowie Suwerennej Polski Jacek Ozdoba i Sebastian Kaleta. Słychać było okrzyki: „Wolna Palestyna”, „Stop ludobójstwu w Palestynie” czy „Gaza, Warszawa – wspólna sprawa”.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński i wiceminister Szejna próbowali przekazać dziennikarzom informację dotyczące wezwania ambasadora. Demonstranci skutecznie do uniemożliwili, zakrzykując przedstawicieli ministerstwa.

twitter

Kontrowersyjne słowa ambasadora Izraela

Ostatnie wypowiedzi medialne ambasadora Izraela oburzyły polską opinię publiczną. Zwłaszcza że dotyczyły śmierci polskiego wolontariusza w Strefie Gazy, który zginał w ataku izraelskiej armii na konwój humanitarny. „Skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo we wczorajszym ataku, wskutek którego śmierć ponieśli członkowie organizacji humanitarnej, w tym obywatel Polski. Wicemarszałek Sejmu i lider Konfederacji Krzysztof Bosak twierdzi, że Izrael popełnia «zbrodnie wojenne» i terroryzuje organizacje humanitarne, aby zagłodzić Palestyńczyków” – czytamy we wpisie dyplomaty w mediach społecznościowych.

Ambasador poruszył też wątek sejmowego incydentu z 12 grudnia. „To ten sam Bosak, który do dziś nie zgodził się potępić masakry dokonanej przez Hamas 7 października, i którego partyjny kolega, prawicowy ekstremista, zgasił gaśnicą chanukową menorę, którą zapaliliśmy w parlamencie w Warszawie” – dodał.

Z kolei w rozmowie z Kanałem Zero Jakow Liwne komentując atak Izraela stwierdził, że „takie rzeczy zdarzają się podczas wojny”. Wyraźnie unikał również słowa „przepraszam”.

Czytaj też:
Bosak ostro o ambasadorze Izraela. „Zachowuje się gorzej niż ambasador Rosji”
Czytaj też:
Tak ambasador Izraela zachował się po wywiadzie. „Stoi koło mnie i na mnie krzyczy”

Źródło: WPROST.pl