Tak zdewastowali auto Ukrainki we Wrocławiu.„Jestem wściekły na maksa”

Tak zdewastowali auto Ukrainki we Wrocławiu.„Jestem wściekły na maksa”

Ukraińska ambasada, samochód i policjant oraz auto z napisem „Na front”
Ukraińska ambasada, samochód i policjant oraz auto z napisem „Na front” Źródło: Shutterstock / CinemaPhoto, X / NEXTA Polska
Nieznany sprawca ukradł ukraińskie tablice rejestracyjne jednego z aut we Wrocławiu i na karoserii napisał „Na front”. W obronie kobiety stanął jej kolega z pracy. Jak wyjaśniał „od 1,5 roku pracuje w Polsce na umowie o pracę, płaci wszystkie podatki, ZUS i wynajmuje mieszkanie”.

W nocy z 14 na 15 września na parkingu przy jednej z ulic we Wrocławiu nieznany sprawca ukradł tablice rejestracyjne jednego z aut, a na jego karoserii namalował czarnym sprayem napis „Na front” – poinformował portal 24wroclaw.pl. Właścicielka pojazdu, Ukrainka, o sprawie niezwłocznie powiadomiła na policję. Śledczy nie wykluczają badania wątku ewentualnych podłoży ksenofobicznych.

Policja zaapelowała do świadków zdarzenia o zgłaszanie się na komisariat lub kontakt telefoniczny. Gazeta Wrocławska podkreśla, że „zapewnia anonimowość”. Pojazd ma wykupiony abonament parkingowy do 2026 r. Analizie poddawane są nagrania z monitoringu – poinformował serwis o2.pl. Funkcjonariusze przekonują, że „traktują sprawę poważnie”.

Wrocław. Kradzież ukraińskich tablic rejestracyjnych i napis „Na front” na aucie. Policja szuka sprawcy

Policjanci obawiają się kolejnych tego typu incydentów. Według policyjnych statystyk w połowie 2025 r. liczba kradzieży tablic z ukraińskimi numerami rejestracyjnymi wzrosła kilkukrotnie względem poprzedniego roku. Za uszkodzenie mienia i kradzież „blach” grozi od trzech miesięcy pozbawienia wolności do nawet pięciu lat. Sprawca może zostać również zobowiązany przez sąd do naprawienia szkody poprzez zwrot kosztów naprawy.

Głos w sprawie zabrał również bloger prowadzący profil „Oczami Strażaka”, który przekazał wypowiedź kolegi z pracy Ukrainki. Podkreślił, że „od 1,5 roku pracuje w Polsce na umowie o pracę, płaci wszystkie podatki, ZUS, wynajmuje mieszkanie, a VAT zostawia nawet przy kawie”.

Napis „Na front” na aucie Ukrainki we Wrocławiu. „Chce mi się płakać i krzyczeć jednocześnie”

Jak czytamy kobieta „zawsze bardzo pozytywnie wypowiadała się o Polsce” i „nigdy nie dostała żadnego zasiłku od państwa”. Dodatkowo uczyła się j. polskiego. „Jestem wściekły na maksa” – podkreślił kolega z pracy Ukrainki, której zniszczono pojazd. „Chce mi się płakać i krzyczeć jednocześnie, rozpacz mnie pochłania” – dodała jego żona.

Czytaj też:
Na dom w Wyrykach spadła polska rakieta? Tusk stawia sprawę jasno
Czytaj też:
Łukaszenka dopytywał o sytuację na granicy. „Co się dzieje, Polacy szaleją?”

Źródło: 24wroclaw.pl / Gazeta Wrocławska / o2.pl