Sejm bez emocji o ustawie medialnej

Sejm bez emocji o ustawie medialnej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krótko i bez emocji posłowie debatowali w środę w Sejmie nad senackimi poprawkami do nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.

PO i PSL uważają, że większość zmian idzie w pożądanym kierunku. Według PiS, tak złej ustawy nie zmienią żadne poprawki. Lewica ma nadzieję, że nowela trafi do Trybunału Konstytucyjnego.

Głosowanie nad poprawkami Senatu zaplanowano w Sejmie na piątek, następnie nowelizacja trafi do prezydenta.

Sprawozdawca komisji Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) przypomniała, że sejmowe komisje: kultury oraz infrastruktury poparły 29 z 33 poprawek Senatu, w tym - przyznającą ministrowi skarbu kompetencje do odwoływania członków zarządu w TVP i Polskim Radiu. "Być może nigdy w życiu ten minister skarbu z tego uprawnienia nie skorzysta, ale nie można (...) powiedzieć: +jest pan właścicielem, ale nie ma pan kompetencji+" - argumentowała.

Komisje nie zgadzają się natomiast na przyznanie Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji dodatkowego obowiązku dbałości o przestrzeganie przez nadawców praw autorskich twórców oraz na wydłużenie vacatio legis noweli z 14 do 30 dni.

Śledzińska-Katarasińska poinformowała też, że dysponuje obecnie sześcioma ekspertyzami "z bardzo różnych uczelni, miast i środowisk, które mówią, że ta ustawa jest konstytucyjna".

Urszula Augustyn (PO) mówiła zaś: "senatorowie jak gdyby wczuwając się w to, co wnioskodawcy zaproponowali, wzmacniają jeszcze efekty, jaki chcieliśmy poprzez tę nowelizację osiągnąć". Przypomniała, że Senat m.in. wzmocnił głos Krajowej Rady przy wnioskach o wydanie lub odebranie koncesji.

Andrzej Walkowiak (PiS) ocenił z kolei, że jakiekolwiek zmiany nie mają znaczenia, bo nowela jest tak zła, że nawet cała seria poprawek nie mogłaby tu nic zmienić. Zdaniem Walkowiaka, prawdziwa intencja projektodawców to: "+nie swoich+ zamienić na +swoich+ w mediach publicznych" i "założyć kaganiec wszystkim nadawcom elektronicznym".

"Jeszcze takiej ekipy w Polsce nie było, która - wprost (...) dąży do osłabienia mediów publicznych. One są dobrem narodowym i tego czynić nie wolno, a wy to czynicie i za to odpowiecie" - powiedział Walkowiak, zwracając się do posłów koalicji.

Jerzy Wenderlich (Lewica) wyraził opinię, że nowela PO nie jest ani lepsza, ani gorsza od nowelizacji ustawy o radiofonii autorstwa PiS z 2005 r. Dlatego - zdaniem Wenderlicha - również tym razem prezydent nie powinien sięgnąć po weto. "Naszym zdaniem powinien wznieść się ponad podziały polityczne i zasięgnąć opinii Trybunału Konstytucyjnego" - powiedział Wenderlich.

Zwracając się do PO, powiedział: "można było pracować wspólnie nad mediami publicznymi; można było uzyskać naprawdę dużą wartość, ale wy z tej debaty zrezygnowaliście". "Myślę, że kompleks prymusa, który w was drzemie (...) doprowadzi was do tego, że te media wcale nie będą lepsze, że wcale nie będą odpolitycznione, że będą zabrane z jednych rąk partyjnych po to, żeby mogły być +podkręcane+ politycznie przez drugą siłę polityczną" - mówił.

Z kolei zdaniem Józefa Rackiego (PSL), "warto bronić tezy o silnych mediach publicznych", bo to "jedyne dobro narodowe dające szansę uczestnictwa w kulturze całego społeczeństwa". Dodał, że w ciągu ostatnich dwóch lat pozycja tych mediów ulegała osłabieniu i "celem projektowanych zmian jest przywrócenie pozycji programowej mediów publicznych oraz zagwarantowanie ich niezależności".

"Przyjęte zmiany w znacznym stopniu czynią ustawę czytelniejszą, dlatego klub PSL głosował będzie zgodnie z zaleceniami komisji" - powiedział Racki.

Nowelizacja ustawy o rtv, którą przygotowywała PO, znacznie ogranicza kompetencje KRRiT. Przyznawanie koncesji, kontrolowanie nadawców - z wyjątkiem kontroli programowej - przechodzi do Urządu Komunikacji Elektronicznej. Nowela zmienia też zasady wyboru członków KRRiT, rad nadzorczych i zarządów mediów publicznych. W efekcie można będzie przerwać kadencje obecnych władz mediów publicznych.

pap, ss