Szczyt sukcesu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niemiecka firma VERBIO zbuduje w Limie siłownię wodną i system irygacyjny. Również niemiecka SARAD GmbH będzie pomagała rządom Peru i Kolumbii w walce z zanieczyszczaniem atmosfery. Koncern EADS zrealizuje kontakty warte 1,2 mld euro – m.in. wyposaży policję federalną w Brazylii w nowoczesny sprzęt i  dostarczy systemy radarowe Peru. To bilans dwudniowej wizyty kanclerz Niemiec Angeli Merkel na szczycie UE – Ameryka Łacińska i Karaiby.
Co w Ameryce Łacińskiej zdziałał Donald Tusk? Jedyną rzeczą jaką się pochwalił było wejście na 4800 metrów nad poziom morza bez wspomagania się koką.

Podczas gdy podróż niemieckiej kanclerz po Ameryce Południowej miała wymiar gospodarczy (Merkel towarzyszyli niemieccy przedsiębiorcy z małych firm, średni przedsiębiorcy i menedżerowie globalnego koncernu) i przyniosła wymierne efekty (niemieckim firmom udało się zawrzeć szereg intratnych kontraktów), wizyta Donalda Tuska była krajoznawcza. Polskiemu premierowi towarzyszyli oprócz osób z oficjalnej delegacji, przedstawicieli protokołu dyplomatycznego i tłumaczy, wyłącznie dziennikarze, którzy uwieczniali „podróż życia" Tuska i jego małżonki (m.in. zwiedzanie Machu Picchu).

Nic dziwnego, że dla Niemców szczyt w Ameryce Łacińskiej okazał się wielkim sukcesem: niemieccy przedsiębiorcy nawiązali wiele nowych biznesowych kontaktów, podpisali wiele realnych kontraktów i umocnili swoją pozycji na rynku Ameryki Południowej. Tymczasem dla Polaków sukcesem było samo wejście na szczyt.