Bush żałuje twardej retoryki

Bush żałuje twardej retoryki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak /WPROST 
George W. Bush, który żegna się właśnie z Europą jako prezydent USA, przyznał w środę, że jego twarda retoryka stworzyła na świecie wrażenie, iż jest on "facetem, który jest naprawdę spragniony wojny".

W wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "The Times" Bush dodał, że żałuje, iż nie mówił na scenie globalnej "innym tonem".

Prezydent wyraził też ubolewanie z powodu podziałów w społeczności międzynarodowej, spowodowanych wojną w Iraku.

"Patrząc z perspektywy czasu myślę, że mogłem użyć innego tonu, innej retoryki" - powiedział, przyznając, że niektóre z jego sformułowań w rodzaju "dawać ich tu", czy "żywy lub martwy" "sygnalizowały ludziom, że nie byłem, no, wiecie, człowiekiem pokoju".

Jako główny cel tych kilku miesięcy, które pozostały mu w Białym Domu Bush wymienił pozostawienie swemu następcy ram dyplomatycznych - "serii struktur" - które ułatwią zajęcie się takimi kwestiami jak program nuklearny Iranu i utworzenie państwa palestyńskiego.

ab, pap