Do połowy września tego roku na liście osób, z których mogli być wybierani kuratorzy, znajdowało się pięć nazwisk. Według Siwika, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, miało ich być dziesięć, więc trzeba było listę uzupełnić.
"Po zakończeniu igrzysk olimpijskich w Pekinie, gdy można się było spodziewać, że w polskich związkach sportowych będą prowadzone kontrole, podjęliśmy starania o dokooptowanie do listy kuratorów kolejnych osób. Zgodnie z paragrafem 23a w trybie przyśpieszonym prezydium Trybunału na mój wniosek 26 września rozszerzyło listę kuratorów" - wyjaśnił Siwik. Wtedy na listę trafił m.in. Robert Zawłocki.
"29 września trzyosobowy skład orzekający w sprawie PZPN powołał na stanowisko kuratora Zawłockiego, czyli osobę, która znajdowała się na liście" - podkreślił prezes Trybunału.
W poniedziałek z funkcji rzecznika Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim została odwołana Romana Troicka-Sosińska. Dzień wcześniej powiedziała, że Roberta Zawłockiego nie było na liście osób, które mogą objąć tę funkcję.
"W zaplanowanym na piątek 26 września posiedzeniu Prezydium Trybunału Arbitrażowego nie uczestniczyłam, gdyż musiałam służbowo wyjechać z Warszawy. O tym, że pan Zawłocki został wpisany na listę kuratorów nie wiedziałam, nikt mnie przez ponad tydzień nie poinformował o rozszerzeniu listy z pięciu do dziewięciu osób" - wyjaśniła Romana Troicka-Sosińska.
Prezes Trybunału dodał, że obecny kurator PZPN jest powołany tymczasowo. Podczas rozprawy zaplanowanej na 21 października skład orzekający podejmie decyzję o przedłużeniu mandatu Roberta Zawłockiego lub zdecyduje o powołaniu innej osoby z grona dziewięciu aktualnie wpisanych na listę.
W poniedziałek 29 września Trybunał Arbitrażowy na wniosek ministra sportu Mirosława Drzewieckiego ustanowił Zawłockiego kuratorem PZPN, a ten zawiesił statutowe władze związku. Był to początek konfliktu wokół PZPN. We wtorek FIFA i UEFA poinformowały, że nie uznają kuratora, a następnego dnia FIFA postawiła ultimatum - jeśli kurator nie będzie wycofany do 6 października w południe, to reprezentacja Polski nie rozegra najbliższych meczów eliminacji MŚ z Czechami i Słowacją. Z kolei UEFA groziła odebraniem Polsce prawa organizacji Euro-2012.
ND, PAP