Świadkowie zdarzenie twierdzą, że Maleńczuk zdenerwował się tym, iż - jego zdaniem - policjanci stali nad nieprzytomnym mężczyzną, a zamiast udzielić mu pomocy nie zrobili nic, aby go ratować. Prokuratura uważa, że artysta znieważył funkcjonariuszy policji w trakcie pełnienia przez nich obowiązków służbowych. Po spędzeniu nocy w policyjnej izbie zatrzymań Maleńczuk przyznał się do zarzutów, przeprosił policjantów za swój "dorożkarski" język i zaproponował dobrowolne poddanie się karze - 3 tys. zł grzywny. Taką propozycję zaakceptował prokurator i sąd.
Groził mu rok więzienia- Oskarżony przyznał się do zarzucanego czynu, jego wyjaśnienia korespondują z zebranymi w tej sprawie dowodami. Kara jest adekwatna do stopnia zawinienia i społecznej szkodliwości czynu - powiedział prowadzący posiedzenie sędzia Adam Szokalski. Piosenkarz nie pojawił się w poniedziałek w sądzie, ponieważ jego obecność na posiedzeniu nie była wymagana. Artysta jednak będzie musiał ponieść również koszty postępowania - 410 zł.
Za znieważenie funkcjonariusza publicznego podczas pełnienia obowiązków w polskim prawie grozi kara do roku więzienia, grzywna, lub kara ograniczenia wolności.pap, dar