"SLD jest realną siłą"

"SLD jest realną siłą"

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Kiedy zostałem szefem SLD mieliśmy 3-5 procent poparcia, teraz mamy kilkanaście - podkreśla lider SLD Grzegorz Napieralski. Jego zdaniem SLD z takim poparciem jest "realną siłą, która może się rozpychać". Przyznaje jednak, że partia wciąż nie ma swojego kandydata na prezydenta.
Napieralski przekonuje, że jego partia, którą Polacy najczęściej wymieniają jako tzw. partię drugiego wyboru (partię, na którą oddaliby głos, gdyby nie głosowali na swoich faworytów), jest realnym zagrożeniem dla PO i PiS, co lider SLD uważa za swój osobisty sukces. - To się wydarzyło za moich rządów. Jesteśmy formacją przewidywalną, naprawdę lewicową i nowoczesną – podkreśla Napieralski.

Poszukiwanie kandydata

Lider SLD nie potrafi jednak wciąż powiedzieć, kto będzie kandydatem tej partii w wyborach prezydenckich. Przyznał, że ceni zarówno Jolantę Szymanek-Deresz, jak i Jerzego Szmajdzińskiego - polityków, którzy byli wymieniani w kontekście startu w wyborach w 2010 roku - ale podkreśla, że sojusz żadnych decyzji nie podjął. -  Najpierw przedstawimy program, potem pokażemy osobę - podkreśla szef Sojuszu. 

"TVP? Czytam o tym w prasie"

Napieralski przekonuje, że jego partia nie zawarła żadnej koalicji medialnej z PiS, choć przyznaje, że w kwestii stosunku SLD do zawetowanej przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego ustawy medialnej rozmawiał nie tylko z byłym szefem TVP Robertem Kwiatkowskim, ale również m.in. z Adamem Lipińskim i Przemysławem Gosiewskim. Napieralski twierdzi jednak, że obecnie nie interesuje się tym co dzieje się w TVP. - Czytam w gazecie, że są zmiany, że neofaszysta nie rządzi telewizją, że układ Giertycha z Tuskiem jest rozbity. Wierzę, że będą konkursy i zostaną wybrani profesjonaliści. Nie wiem, kto będzie prezesem TVP, chciałbym, żeby była to osoba niepolityczna – podsumowuje swój stosunek do TVP Napieralski.

TVN24, arb