Eksodus poselski

Eksodus poselski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Wikipedia 
Ponad dwudziestu posłów zamierza odejść z Sejmu i kandydować w wyborach samorządowych – wynika z informacji „Wprost”. Parlamentarzyści uciekają już nie tylko do dużych miast, ale także do mniejszych ośrodków takich jak Radzyń Podlaski czy Kraśnik.
- W Sejmie poseł jest małym trybikiem a w samorządzie jest większe pole manewru. Czuję, że jako burmistrz mógłbym lepiej wykorzystać swoją energię i zrobić dla mieszkańców więcej niż jako parlamentarzysta – mówi „Wprost" poseł PiS Jarosław Stawiarski, który chciałby kandydować na burmistrza Kraśnika. To właśnie w partii Jarosława Kaczyńskiego mniejsze ośrodki będą się cieszyć w tych wyborach samorządowych największym poparciem. Z informacji „Wprost" wynika, że odejście z Sejmu rozważa także Jarosław Żaczek (Ryki), Jerzy Rębek (Radzyń Podlaski), Adam Abramowicz (Biała Podlaska). Nie brakuje oczywiście i takich posłów, którzy myślą o sprawdzeniu się w większych ośrodkach. Wśród nich są m.in. Paweł Poncyljusz (Warszawa), Krzysztof Jurgiel (Białystok), Adam Rogacki (Kalisz) czy Aleksander Chłopek (Gliwice).

W dużych miastach największe szanse ma jednak Platforma. Nieoficjalnie wiadomo, że do startu na prezydenta Olsztyna i Zabrza przymierzają się posłowie Lidia Staroń i Mirosław Sekuła. Także w SLD bardzo wielu posłów zamierza kandydować w wyborach samorządowych. Większość z nich ma jednak niewielkie szanse na zwycięstwo i chce startować tylko ze względu na promocję nazwiska. Wśród chętnych są m.in. Tomasz Garbowski (Opole), Bożena Kotkowska (Bielsko Biała) czy Marek Wikiński (Radom). – Ja walczę o zwycięstwo. Zresztą złapał mnie pan akurat w trakcie spotkania w sprawie strategii wyborczej – deklaruje Wikiński.

W związku z wyborami samorządowymi w partiach dochodzi też do spięć. Jedno z nich dotyczy posłanki Stanisławy Prządki z SLD, którą kierownictwo partii chciałoby oddelegować do kandydowania na burmistrza Garwolina. Jej miejsce na liście sejmowej w przyszłorocznych wyborach mógłby wtedy zająć były premier Józef Oleksy. Problem jednak w tym, że Prządka nigdzie się nie wybiera. – Pełniła już kiedyś zaszczytną funkcję burmistrza Garwolina i zamierzam kontynuować swoją pracę w Sejmie – mówi twardo.