"Potworna gra Tuska i Putina. Chcieli wyeliminować Kaczyńskiego."

"Potworna gra Tuska i Putina. Chcieli wyeliminować Kaczyńskiego."

Dodano:   /  Zmieniono: 
Anna Fotyga, fot. Wprost 
- Premierzy Donald Tusk i Władimir Władimirowicz Putin prowadzili potworną grę, wymierzoną w polskiego prezydenta. Jej celem było ostateczne usunięcie Lecha Kaczyńskiego z polityki - pisze na stronach portalu PiS była minister spraw zagranicznych Anna Fotyga.
W komentarzu opublikowanym na stronach portalu Prawa i Sprawiedliwości była minister spraw zagranicznych Anna Fotyga pisze, że Lech Kaczyński był politykiem "niewygodnym nie tylko dla Rosji".  - Opis potwornej gry, którą od końca sierpnia 2009 roku prowadzili Władimir Władimirowicz Putin i Donald Tusk powoli dociera do świadomości społecznej. Ta gra wymierzona była w polskiego prezydenta. Jej celem - wyeliminowanie go z polityki. Nikt tego nawet nie usiłował ukrywać. Celem było ostateczne usunięcie ze sceny politycznej - twierdzi Fotyga. Jej zdaniem większość "doświadczonych polityków w kraju i za granicą" wiedziała o domniemanej grze, ale wybrała milczenie.

Tusk przyjął stanowisko Niemiec

W ocenie Fotygi obecnie toczy się inna, "znacznie bardziej wyrafinowana" gra. - Partnerami są w niej różni politycy niemieccy i polscy, gra zaś powinna nosić tytuł: „Usuwamy przeszkody w naprawieniu stosunków polsko-niemieckich" - pisze była minister. Zdaniem Fotygi Polska powinna wskazywać zagrożenia w stosunkach polsko-niemieckich. - Ludzi związanych z problemami (Kanclerz Schroeder-gazociąg północny), Erika Steinbach (Widoczny znak) można zmieniać, a problemy pozostają - uważa. Według niej projekt gazociągu północnego ma charakter polityczny. - Takie było stanowisko Polska za rządów Jarosława Kaczyńskiego - przypomina była szef MSZ. - To Niemcy twierdziły, że projekt ma charakter ekonomiczny. Rząd Tuska przyjął stanowisko Niemiec - dodaje Fotyga.

Starszy człowiek jako tarcza

Anna Fotyga pisze, że prezydent Kaczyński i premier Kaczyński sprzeciwiali się budowie centrum upamiętniającego wysiedlenia po II wojnie światowej, "traktując ten projekt jako akt z wielu powodów nieprzyjazny wobec Polski". W ocenie byłej minister za rządów Donalda Tuska Polska "zaakceptowała przedsięwzięcie, które zawsze będzie zarzewiem sporów". - To my będziemy zabiegać o zmianę liter, tablic, interpretacji. Nasz partner może nami grać dowolnie, w zależności od humoru - komentuje Fotyga. Zdaniem byłej szefowej MSZ Tusk wybrał złą strategię, a jej pierwszą ofiarą stał się minister Władysław Bartoszewski. - Jestem osobą, która nie ma wielu powodów, by odczuwać szczególną sympatię do ministra Bartoszewskiego. Odczuwam jednak wielki dyskomfort słysząc jak osoby takie, jak Eryka Steinbach pozwalają sobie wobec niego na niestosowne uwagi. I mam pretensje do premiera Donnalda Tuska, że uczynił świadomie, tarczę strzelniczą ze starszego, zasłużonego człowieka - pisze Fotyga.

Tak się tworzy podległość

Anna Fotyga pisze też o wywiadzie z Bartoszewskim, wyemitowanym przez TVN24 24 i 31 grudnia 2009 r. Z wywiadu - zdaniem Fotygi - miało wynikać, że Bartoszewski i niemiecki minister Neuman "ustalili kroki, które po obu stronach maja usuwać przeszkody stojące na drodze poprawy relacji międzypaństwowych". - Pan minister Bartoszewski dodał, że polska strona swoją część umowy wykonała. Teraz oczekuje działania ze strony nienieckiej - relacjonuje Anna Fotyga. - Czego chcieli od nas Niemcy? Co Polska "wykonała"? Czy dostrzegacie państwo pułapkę w tej konstrukcji? - pyta była minister. Jej zdaniem w relacjach między demokratycznymi państwami rozsądniej jest sprzeciwiać się istnieniu projektów niż osób, w przeciwnym wypadku istnieje ryzyko, że silniejsze państwo potraktuje to jako usankcjonowany obyczaj i "każdorazowo będzie decydowało, kto ma prawo funkcjonować na scenie politycznej".

- Tak tworzy się relacje podległości. Nie lekceważmy wypowiedzi Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o kondominium, nie mówmy, że to tylko taka metafora i ostrzeżenie. Takie gry nie są normą w relacjach międzypaństwowych, pachną prowokacjami służb. Przerwijmy je. Póki nie jest za późno. Póki nie ma następnych ofiar. Póki pamiętamy, co to jest państwo suwerenne - apeluje Fotyga.

zew