- Polska jest niestety krajem dosyć odpornym na nowoczesne technologie, co jest związane z kiepską infrastrukturą informatyczną. Wielokrotnie miałem do czynienia z dyrektorami szkół, zainteresowanymi wprowadzeniem w swojej placówce nowoczesnych rozwiązań, które jednak nie mogły być implementowane np. z powodu zbyt dużych wymagań co do łączy internetowych w porównaniu z tym, co miała szkoła - powiedział specjalista z zakresu informatyzacji szkolnictwa Michał Chamiga. Choć koszty urządzeń i oprogramowania mogą być dość wysokie, to - jak podkreślił Chamiga - to branża, gdzie urządzenia stale tanieją, przy jednoczesnym wzroście ich możliwości technicznych. - Można też korzystać z dofinansowania ze środków unijnych, a także wykorzystywać te urządzenia po zajęciach tak, by zarabiały na siebie - dodał. Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk apelował do dyrektorów szkół, by zwracali się o wsparcie na takie inwestycje do samorządów, będących organami założycielskimi szkół.
Śląski kurator oświaty Stanisław Faber poinformował, że w województwie śląskim planowane jest utworzenie platformy edukacyjnej, gdzie nauczyciele wymienialiby się doświadczeniem i swoimi materiałami. Znalazłyby się tam również materiały dla uczniów, uwzględniające ich predyspozycje i różne przedziały wiekowe. - Tego nie ma. Najczęściej uczniowie sięgają do Wikipedii, nie umiejąc dokonać selekcji i syntezy materiału, który powinien być przecież dobrze przygotowany pod względem metodycznym - powiedział kurator. Dodał, że choć nowoczesne technologie w szkole to wymóg naszych czasów, to nie zastąpią tradycyjnych form prowadzenia zajęć. - Nie marginalizują wykorzystania podręczników, o atrakcyjności danej lekcji decyduje jednak również jej forma, dynamizm. Czy to będą "Sonety krymskie" Mickiewicza czy trudniejsza proza - zawsze można to uatrakcyjnić przez muzykę czy ciekawy obraz - podkreślił Faber.
zew, PAP - Nauka w Polsce