Biedroń: śmiech premiera zabolał mnie najbardziej

Biedroń: śmiech premiera zabolał mnie najbardziej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Robert Biedroń, fot. materiały prasowe 
- To, co działo się we wtorek w Sejmie, było odrażające - komentuje w TOK FM zachowanie polityków poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń.
Wtorkowe wystąpienie Biedronia w Sejmie, było przerywane przez wybuchy śmiechu słuchających go posłów. Przedstawiciel Ruchu Palikota przyznał, że szczególnie zabolało go to, że wśród rozbawionych parlamentarzystów był Donald Tusk. - To symbol, że premier tak dużego państwa śmieje się w takim momencie - mówi.

"Biedronia można skojarzyć tylko z jednym. Dlatego posłowie się śmiali"

Biedroń wyjaśnia, że śmiech podczas jego wystąpienia, to nie jedyny incydent. - Za kulisami działy się rzeczy gorsze. Padały na sali sejmowej słowa, których nie zbierały mikrofony. Były np. słowa dotyczące wykastrowania jednego z kandydatów na stanowisko wicemarszałka Sejmu, nawiązujące do jednej z nowo wybranych posłanek - opowiada. - To pokazuje, jaka jest klasa polityczna w naszym kraju - krytykuje Biedroń.

Według posła musi minąć trochę czasu, zanim parlamentarzyści przyzwyczają się do nowej sytuacji. - Musimy się zmierzyć się z różnorodnością, z ludźmi, którzy do tej pory byli marginalizowani, a dziś są w parlamencie. To oswajanie może być trudne - uważa poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń.

Tok FM, emn