Jednym z najbardziej ekscytujących przeżyć jest lot. Ale nie chodzi o byle jaki lot w akompaniamencie huku silników i w towarzystwie 200 osób, w tym (zawsze!) płaczących dzieci. Najprzyjemniej lata się w ciszy i bez męczącego towarzystwa. Optymalne połączenie komfortu z bezpieczeństwem zapewni szybowiec. I właśnie kilkudziesięciominutowy lot szybowcem to nasza pierwsza propozycja. Najczęstszym oferowanym wariantem jest 30 minut w szybowcu, z czego od 10 do 20 spędza się w powietrzu. Za taką przyjemność trzeba zapłacić ok. 300 zł.
Zanim zdecydujecie się sprezentować komuś lot szybowcem, pamiętajcie o kilku zastrzeżeniach. Po pierwsze: obdarowany nie może ważyć więcej niż 120 kg ani - to ważne - cierpieć na choroby serca lub padaczkę. Po drugie: firmy oferują loty tylko z kilku miejsc w kraju (m.in. okolic Warszawy, Trójmiasta, Poznania, Wrocławia, Piotrkowa Trybunalskiego i Nowego Targu). Dla większości obdarowanych odbiór prezentu będzie się więc łączył z podróżą. Po trzecie: niech nikt nie liczy, że prezent odbierze po świątecznym obiedzie 25 grudnia. W większości przypadków loty oferowane są od kwietnia do września. Szyki obdarowanemu zawsze może też popsuć pogoda. Jeśli te obostrzenia was nie zniechęcają, nic nie stoi na przeszkodzie, by bliska wam osoba znalazła pod choinką zaproszenie na lot szybowcem. Miłośnikom wrażeń można sprezentować szybowcowy lot z akrobacjami lub nawet nocne szybowanie. Dla tych, którzy wolą spokój od nagłego przypływu adrenaliny, można zamiast lotu szybowcem podarować możliwość lotu balonem. Ten ostatni prezent jest jednak znacznie droższy (od tysiąca złotych w górę).
Dla miłośników przestworzy mamy też odważniejszą propozycję - skok ze spadochronem! To jedna z tych rzeczy, o której wielu marzy, ale niewielu próbuje. Jeśli bliska wam osoba sama raczej nigdy się na taki skok nie zdecyduje, pomóżcie jej podjąć decyzję oferując skok w prezencie. Za ok. minutę swobodnego spadania i ok. 8 minut opadania pod spadochronem trzeba będzie zapłacić ok. 800 zł. Obdarowany nie skoczy sam - lot w dół odbędzie w tandemie z instruktorem. Dzięki temu amator mocnych wrażeń nie będzie musiał zajmować się technikaliami (czyli co i kiedy zrobić, by przeżyć), a skoncentruje się na chłonięciu wrażeń i ich uwiecznianiu. Podobnie jak w przypadku lotów szybowcem trzeba pamiętać, że nie każdy będzie mógł skorzystać z prezentu (pod uwagę trzeba wziąć wiek, wzrost, stan zdrowia), a na skok trzeba będzie czekać kilka miesięcy (zazwyczaj sezon rozpoczyna się w okolicach kwietnia).
Nie trzeba jednak opuszczać lecącego samolotu, by poczuć prędkość i adrenalinę. Oryginalnym prezentem gwarantującym ekstremalne przeżycia jest jazda bobslejem. Według organizatorów takich przejażdżek bobslej z obdarowanym przez was szczęściarzem będzie mknął z prędkością ponad 100 km/h. Bezpieczną jazdę zapewni doświadczony instruktor, a całość odbędzie się na profesjonalnym torze. Koszt imprezy to niecałe 400 złotych, ale trzeba do tego doliczyć koszt transportu na Łotwę, gdzie znajduje się tor bobslejowy zbudowany na potrzeby szkoleń olimpijskich.
Szukacie innych pomysłów? Bijące się o wasze pieniądze firmy oferują całe spektrum nietypowych atrakcji: jazdę autobusem, tirem, samochodem wyścigowym, rajdowym czy quadami. Możecie też zachęcić bliskich do nowego hobby: w sieci dostępne są kursy robienia sushi, wspinaczki, tańca, żeglowania, strzelania, garncarstwa... Takie nietypowe prezenty można kupić przez internet. Ceny - od 100 do... 75 tysięcy złotych (za lot myśliwcem).