Krwawa wojna w Syrii trwa. Rosyjskie samoloty atakują Aleppo

Krwawa wojna w Syrii trwa. Rosyjskie samoloty atakują Aleppo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rządowe samoloty atakują Aleppo, fot. PAP/EPA/SNN HANDOUT 
Atakami samolotów MiG-21 i MiG-23 syryjskie siły rządowe wznowiły w niedzielę o świcie ofensywę na blisko trzymilionowa metropolię gospodarczą kraju, Aleppo, której broni około 4 000 powstańców. Powstańcom odcięto drogi ewentualnego odwrotu.

Specjalny wysłannik madryckiego dziennika "El Pais" donosił w niedzielę z tego miasta: "Linie telefoniczne i energetyczne zostały odcięte. W sobotę wieczorem zamknął się praktycznie pierścień okrążenia wokół miasta, które pierwszego dnia było atakowane jedynie z zachodu i południa (...). W natarciu uczestniczy co najmniej sto czołgów".

W dzielnicy Bab al-Hadid zajętej przez wojsko rządowe rozstrzeliwano powstańców ujętych z bronią w ręku w jednej ze szkół.

Walki między powstańcami a wojskami reżimowymi trwały również w Hims, w zachodniej Syrii, na przedmieściach Damaszku i w innych rejonach. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, które ma siedzibę w W. Brytanii, tylko w sobotę pochłonęły one 168 śmiertelnych ofiar.

Podczas gdy w Aleppo (Halabie), odległym o 355 km od Damaszku toczą się zacięte boje między obrońcami uzbrojonymi w broń lekką a skoncentrowaną potęgą wojskową reżimu Baszara el-Asada, telewizja syryjska ogranicza się do podawania krótkich informacji o "pojedynczych starciach z terrorystami, którzy próbują atakować ludność Aleppo".

Prorządowy dziennik "al-Watan" pisał w niedzielę o "setkach bojowników, którzy przybyli do Syrii ze "śmiercionośną bronią i radiostacjami dostarczonymi przez Europę".

Dziennik wymienia Tunezję, Afganistan, Kuwejt, Czeczenię, Arabię Saudyjską, Egipt i Francję, jako kraje, z których do Syrii przybyli "bojownicy dżihadu".

Przewodniczący Narodowej Rady Syryjskiej Abdel Basset Sida na konferencji prasowej zorganizowanej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich ostrzegł opinię międzynarodowa, że reżim Baszara el-Asada zgotuje ludności Aleppo "wielką masakrę".

Wobec ogromnej liczby uchodźców "potrzebna jest pomoc humanitarna w wysokości 145 milionów dolarów miesięcznie, tymczasem w ostatnich miesiącach otrzymaliśmy tylko 15 milionów" - powiedział Sida.

Jordania otworzyła w niedzielę pierwszy obóz dla syryjskich uchodźców, usytuowany w Mafrak nieopodal granicy z Syria. Może on przyjąć 120 000 osób.

W królestwie Jordanii przebywa już 50 000 syryjskich uchodźców - poinformował w niedzielę agencję AFP Zajed Hammad, prezes islamskiego stowarzyszenia charytatywnego Kitab wal Sunna.

W ostatnich dniach przedarło się do Jordanii 5 000 uchodźców, mimo iż wojsko syryjskie zastawia zasadzki na uchodźców. W niedzielę zastrzelono kilku spośród usiłujących przedostać się za bezpieczną granicę jordańską.

mp, pap