Guwernantka od wszystkiego potrzebna od zaraz

Guwernantka od wszystkiego potrzebna od zaraz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Guwernantki - czy to chwilowa moda? (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Pani Stasia dorabiająca do emerytury, licealistka, której nie wystarcza kieszonkowe czy studentka jak z amerykańskich filmów - to przeszłość. Dzisiaj rodzice stawiają na dobrze wykształcone, kompetentne guwernantki. Za gwarancję ich profesjonalizmu gotowi są poświęcić sporą część swoich dochodów. W końcu co jak co, ale szczęście pociech jest dla nich bezcenne.
– Mamy coraz mniej dzieci, w związku z czym coraz więcej w nie inwestujemy. Rodzice widzą, że wykształcenie daje prestiż. Najważniejsze, żeby opiekunka była ciepła, żeby lubiła przebywać z dziećmi i potrafiła organizować im czas. Znajomość 6 języków, gry na fortepianie czy harfie nie jest niezbędna, aczkolwiek rozumiem rodziców. W ich percepcji guwernantka jest próbą zagwarantowania dziecku jak najlepszego startu, więc będą w ten start inwestować – mówi dr Urszula Sajewicz-Radtke, psycholog rozwoju z sopockiego wydziału zamiejscowe SWPS.

Tym samym wymagania stawiane kandydatkom na opiekunki znacznie wzrosły. A wprost proporcjonalnie do nich, znacząco też wzrosły ceny za usługi. Na profesjonalną guwernantkę trzeba dzisiaj wydać nawet około 6 tys. zł. Cena z zamieszkaniem i opieka całodobowa ustalane są indywidualnie.

Superniania

Profesjonalizm i kompetencje, najlepiej potwierdzone stosownymi referencjami - czego jeszcze wymagamy od niań? Umiejętności kreatywnego myślenia i rozwiązywania problemów, znajomości topografii miasta, a przynajmniej okolicy miejsca zamieszkania dziecka, zorientowania w aktualnych atrakcjach kulturalnych i sportowych. Do tego dochodzi certyfikat kursu pierwszej pomocy przedmedycznej, prawo jazdy i szereg specyficznych szkoleń. No i rzecz jasna, zaświadczenie o niekaralności. Nierzadko też rodzice chcą, poza referencjami, poznać również życiorys kandydatek. Wymagają od nich, aby prowadziły określony styl życia, miały specyficzne zainteresowania. Ponieważ redagowanie ofert na własną rękę i sortowanie napływających odpowiedzi jest czasochłonne i męczące, częściej powierza się to zadanie wyspecjalizowanym agencjom, działającym jak developerzy w branży budowlanej.

Faktura na nianię

Agencja Baby&Care, poza standardowymi usługami, oferuje opcję "niani na fakturę", wystawianą co miesiąc lub w systemie ratalnym. Nianię można wynająć na stałe, na godziny czy nawet na wakacje. Niektóre agencje proponują też opcję "pogotowia niań". Tu stawka za godzinę sięga nawet 50 zł. Za wszystkie dodatkowe usługi trzeba dopłacać - najwięcej oczywiście, jeżeli wybieramy opcję VIP. Tu wynagrodzenia zaczynają się od 4 tys. zł za miesiąc i szybko idą w górę. W zamian dostajemy podpisaną przez opiekunkę klauzulę poufności, stanowiącą gwarancję, że wszystko, co wydarza się w domu, pozostanie niejawne. Z usługi VIP korzystają najczęściej osoby publiczne i rodziny dobrze sytuowane.

Guwernantka to prestiż

Mimo że usługa jest droga, zainteresowanych nie brakuje. Guwernantek szukają już rodzice dzieci 10-12 miesięcznych. - Zależy im na tym, żeby dzieci miały profesjonalną opiekę już od najmłodszych lat - mówi jeden z pracowników warszawskiego biura Baby&Care.

Agencja NianiaNet oferuje nawet opcję doboru odpowiedniej opiekunki, wyspecjalizowanej w danej dziedzinie, w zależności od oczekiwań i wymagań. Czasem chodzi o znajomość języków, czasem grę na pianinie, innym razem rodzice chcą, żeby niania uczyła ich pociechę śpiewu. Nany4you oferuje lekcje malarstwa.

Czy realizując swoje ambicje, nie przeciążamy dzieci? – Trochę tak – przyznaje Sajewicz-Radtke. – Zdarza się, że rodzice, chcąc wspierać rozwój dziecka, zaczynają je przestymulowywać, a więc dostarczają za dużo bodźców. To jest równie niekorzystne dla rozwoju jak niewystarczająca stymulacja. Czasami lepiej jest ograniczyć ilość zajęć i wybrać te, które są kluczowe dla globalnego rozwoju w danym etapie, a resztę czasu poświęcić po prostu na bycie z dzieckiem i budowanie z nim więzi. U dziecka do 2 lat warto zainwestować w zajęcia stymulujące rozwój psychomotoryczny: sprawność fizyczną, rozumienie, chodzenie. Dopiero od 3 roku powinno się zacząć myśleć o zajęciach, które będą gwarantowały rozwój społeczny, bo wtedy dziecko zaczyna rozumieć społeczne relacje. Eksperymentując z różnego rodzaju nowatorskimi zajęciami trzeba się bardzo ostrożnie wszystkiemu przyglądać – wyjaśnia psycholog. Umysł dziecka działa specyficznie. Wszystko, co się dzieje wokół, interpretuje poprzez pryzmat siebie i na tej podstawie buduje samoocenę.

Niania z roczną gwarancją

Co zrobić z nianią, która się nam nie spodoba? Nanny4you proponuje reklamację. Daje na wstępie 3-miesięczną gwarancję, którą może przedłużyć na rok. Jeśli niania się nie sprawdzi, albo nie spodoba lub sama zrezygnuje, kolejna kandydatka jest przysyłana bez dodatkowych opłat.

Agencja wychodzi też naprzeciw potrzebom nowoczesnych konsumentów. W ofercie ma nie tylko usługi indywidualne, ale również ofertę B2B, a w niej propozycję dla hoteli, przedszkoli czy na imprezy firmowe. "Jesteście Państwo w podróży z dzieckiem, macie ochotę wyskoczyć sami na miasto, bądź musicie pozałatwiać sprawy służbowe? Nanny4you przyśle do Państwa hotelu profesjonalną nianię, która zajmie się maluszkiem na czas Państwa nieobecności" – reklamuje się firma.

Sezonowy trend czy konsekwencja rozwoju?

Czy takie usługi to dobry pomysł? Czym innym jest niania na stałe, czym innym wynajęta na urlop. – Nie negowałabym tego – mówi psycholog. – Musimy pamiętać, że fundamentem rodziny jest mocna relacja rodziców. Wtedy, nawet jeżeli popełniają drobne błędy wychowawcze, dziecko będzie szczęśliwe. Urlop nie jest tylko czasem zajmowania się dziećmi. To również czas odpoczynku rodziców we dwoje. Jeżeli para widzi, że to scala jej związek a poziom radości życia i szczęścia rośnie, to jak najbardziej – uważa Sajewicz-Radtke.

Co innego, jeżeli guwernantka mieszka razem z rodziną a rodzice nie uczestniczą w procesie wychowawczym. – Trzeba tu zadać pytanie, po co para ma dziecko, jeżeli ceduje opiekę na obcą osobę? To działa w zasadzie tak, jak oddanie dziecka do jakiejś instytucji wychowawczej. Nie mamy wtedy wglądu na to, co się dzieje z naszym dzieckiem. Nie możemy oczekiwać, że później, w okresie nastoletnim czy dorosłości, dziecko będzie chciało z nami rozmawiać. No bo o czym rozmawiać z obcym człowiekiem? – zauważa psycholog.

Guwernantka może być jedynie sezonową modą. Ale niekoniecznie. W dużym stopniu zależeć to będzie od poziomu gospodarczego i ekonomicznego rodzin. Jeżeli ten utrzyma się na dość wysokim pułapie, guwernantka może stać się takim samym etapem edukacji dziecka jak przedszkole, podstawówka czy liceum. – To całkiem prawdopodobne – uważa Sajewicz.