Rok Ciemności

Dodano:   /  Zmieniono: 
Maria Peszek wydaje nową płytę. To opowieść o życiu bez wiary. W sens życia, w siebie, w Boga.
Marta Strzelecka: W nowych tekstach piszesz o najtrudniejszych sprawach. Depresja, brak wiary, samobójstwo. Nie ułatwiasz sobie promocji tej płyty.

Maria Peszek: Kiedy zaczęłam o niej myśleć, pierwszą rzeczą, która mi zaświtała w głowie, było to, że chcę być jak taki kosz na brudy i odpady, czyli tematy nieprzyjemne, niepoprawne, takie, o których głupio jest mówić. Konkretne pomysły zaczęły się rodzić podczas mojej półrocznej podróży do Azji w ubiegłym roku.

Ale miałaś taki plan już wcześniej, po drugiej płycie.

Myślałam wtedy o napisaniu czegoś ciemnego, chłodnego, ale nie przewidziałam, że w takie otchłanie się udam. Jak mówi mój chłopak, Edek, tytuł poprzedniego albumu – „Maria Awaria” – był proroczy. Po awarii nastąpiło moje totalne wypalenie, głównie ludzkie, choć trochę też zawodowe. I rzeczywiście, ten mrok, który przeczuwałam, że będzie dotyczył trzeciej płyty, stał się zupełnie organiczny.
Więcej możesz przeczytać w 40/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.