Po przyznaniu Serbii w marcu tego roku statusu kraju kandydującego UE wbrew niektórym oczekiwaniom nie zarekomendowała otwarcia negocjacji akcesyjnych z Serbią. Raport KE odnotowuje, że Serbia poczyniła postępy, ale teraz musi poprawić relacje z Kosowem, aby "oba kraje mogły kontynuować postępy na drodze do UE, unikając wzajemnego blokowania się w tych wysiłkach". W raporcie zaznaczono, że normalizacja stosunków powinna być osiągnięta "przy poszanowaniu integralności terytorialnej Kosowa i szczególnych potrzeb miejscowej ludności".
Unijny komisarz ds. rozszerzenia Sztefan Fuele, który ma być z wizytą w Belgradzie, podkreślił, że "kroki prowadzące do normalizacji pomiędzy Belgradem a Prisztiną powinny być też brane pod uwagę w kontekście dalszych negocjacji akcesyjnych z Serbią". Tymczasem prezydent Serbii Tomislav Nikolić oświadczył 9 października w Rzymie, że jego kraj nigdy nie zaakceptuje niepodległości Kosowa. Zadeklarował przy tym, że Serbia woli nie wejść do Unii Europejskiej niż zrzec się „kawałka swojej ziemi”.
Niepodległość Kosowa uznało dotychczas 91 spośród 193 państw członkowskich ONZ. Spośród 27 państw UE nie uczyniły tego dotąd tylko Hiszpania, Słowacja, Rumunia, Grecja i Cypr.PAP, arb