Czempiński: trotyl w Tu-154M? Niemożliwe

Czempiński: trotyl w Tu-154M? Niemożliwe

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gromosław Czempiński (fot. Michal Rozbicki / Newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Niemożliwe, żeby ktoś mógł wnieść trotyl na pokład Tu-154M - twierdzi w rozmowie z Radiem Zet były szef UOP gen. Gromosław Czempiński. Czempiński komentuje w ten sposób głośny artykuł "Trotyl na wraku tupolewa", który ukazał się 30 października w "Rzeczpospolitej".
Czempiński podkreśla, że czytając artykuł - jeszcze przed konferencją prokuratorów, którzy zdementowali informacje w nim podane - "uznał informacje w nim zawarte za wiarygodne". - A jednocześnie nie mogłem zrozumieć, jak to możliwe, że czynność wykrywania materiałów wybuchowych zostało zrobione tak pobieżnie. Przyjmowałem to z niedowierzaniem, a rząd milczał. Za długo trwało to milczenie - dodaje.

Były szef UOP przekonuje też, że - biorąc pod uwagę procedury bezpieczeństwa - jest mało prawdopodobne, by ktoś wniósł trotyl na pokład Tu-154M. - To musiałaby być bomba albo z opóźnionym zapłonem, albo wybuchająca na określonej wysokości przed lądowaniem. To jest niewyobrażalne, bo osoba (która wniosłaby ładunek na pokład Tu-154M) musiałaby doskonale znać nasze procedury, wiedzieć gdzie można ją umieścić - tłumaczy.

A co z Jarosławem Kaczyńskim, który twierdzi, że w Smoleńsku "na 99 proc. doszło do zamachu"? - To, że prezes Kaczyński mówi, że „wie i ma dowody”, jest niewyobrażalne. Jak można wiedzieć i nic nie robić? To jest zachowanie kryminalne, nie do zaakceptowanie. Nie można nas trzymać w szachu - oburza się gen. Czempiński.

Radio Zet, arb