Okrężną drogą - poprzez Senat - próbuje się doprowadzić do zmiany kompetencji i właściwości Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. To budzi zdziwienie i rodzi podejrzenie, że mamy do czynienia z niedozwolonym lobbingiem służb czy jakichś innych grup. To należy wyjaśnić - uważa w stefczyk.info były szef ABW Bogdan Święczkowski, odnosząc się do planowanych zmian ustaw o ABW i AW oraz ustaw o służbach specjalnych.
- Normalną procedurą zmian w służbach powinno być opracowanie rządowego projektu. Projekt stworzony w ten sposób powinien przejść odpowiednie konsultacje, a dopiero potem trafić do Sejmu - twierdzi.
Jego zdaniem "zmiany powinny być opracowane w taki sposób, by ABW miała szerokie uprawnienia, ale bardzo precyzyjnie opisane i określone". - Projekt opracowany w Senacie wymienia artykuły Kodeksu karnego, które w mojej ocenie nie powinny być we właściwości Agencji, a z drugiej strony nie ma wymienionych takich czynów, które powinny być w zainteresowaniu służby specjalnej - wyjaśnia swoje wątpliwości Święczkowski.
- W tej ustawie wymieniono wiele metod i sposobów działania służby specjalnej. Służby mają wolną rękę, co może prowadzić do działań operacyjnych poza kontrolą - uważa. - Wymieńmy choćby ostatnią sprawę Brunona K., kontrolę młodzieży z organizacji narodowo-patriotycznej, czy sprawę AntyKomora. Jeżeli te zapisy nie zostaną doprecyzowane, ustawa będzie ustawą ułomną - dodaje. Były szef ABW zauważa także, że "ustawa nie zawiera przepisów chroniących bezpieczeństwo tzw. "przykrywkowców", czy oficerów pracujących nad osłoną kontrwywiadowczą Polski oraz, że sprawa kontrwywiadu nie została w ustawie w ogóle opracowana".
Niedoszły poseł zaznacza także, że "premier rządu zadaniuje służby, wyznacza cele i priorytety". - Widocznie Donald Tusk wskazuje takie cele i priorytety, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zamienia się w policję polityczną, a nie w organizację mającą służyć obywatelom - kończy Święczkowski.
mp, stefczyk.info
Jego zdaniem "zmiany powinny być opracowane w taki sposób, by ABW miała szerokie uprawnienia, ale bardzo precyzyjnie opisane i określone". - Projekt opracowany w Senacie wymienia artykuły Kodeksu karnego, które w mojej ocenie nie powinny być we właściwości Agencji, a z drugiej strony nie ma wymienionych takich czynów, które powinny być w zainteresowaniu służby specjalnej - wyjaśnia swoje wątpliwości Święczkowski.
- W tej ustawie wymieniono wiele metod i sposobów działania służby specjalnej. Służby mają wolną rękę, co może prowadzić do działań operacyjnych poza kontrolą - uważa. - Wymieńmy choćby ostatnią sprawę Brunona K., kontrolę młodzieży z organizacji narodowo-patriotycznej, czy sprawę AntyKomora. Jeżeli te zapisy nie zostaną doprecyzowane, ustawa będzie ustawą ułomną - dodaje. Były szef ABW zauważa także, że "ustawa nie zawiera przepisów chroniących bezpieczeństwo tzw. "przykrywkowców", czy oficerów pracujących nad osłoną kontrwywiadowczą Polski oraz, że sprawa kontrwywiadu nie została w ustawie w ogóle opracowana".
Niedoszły poseł zaznacza także, że "premier rządu zadaniuje służby, wyznacza cele i priorytety". - Widocznie Donald Tusk wskazuje takie cele i priorytety, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zamienia się w policję polityczną, a nie w organizację mającą służyć obywatelom - kończy Święczkowski.
mp, stefczyk.info