Ewa Wójciak, dyrektor Teatru Ósmego Dnia w Poznaniu nie widzi powodu, by przeprosić za swój wpis na Facebooku, w którym - po wybraniu kard. Jorge Bergoglio na papieża - stwierdziła, że kardynałowie "wybrali ch..., który donosił na lewicujących księży". Za słowa Wójciak przeprosił natomiast wiceprezydent Poznania Dariusz Jaworski, któremu Teatr Ósmego Dnia podlega.
"Osobom publicznym nie przystoi zachowanie łamiące standardy życia społecznego". "Od reprezentujących Poznań i jego mieszkańców podległych mi pracowników wymagam i zawsze wymagać będę przestrzegania zasad poszanowania godności innych osób, bez względu na ich postawy ideowe oraz reprezentowany światopogląd. Wypowiedzi dyrektor Wójciak szkodzą Poznaniowi, wizerunkowi naszej kultury i samemu Teatrowi Ósmego Dnia" - brzmi oświadczenie Jaworskiego, który zapowiada wyciągnięcie konsekwencji wobec Wójciak.
Sama dyrektor, która obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim podkreśla, że "nie wie kogo ma przepraszać i nie widzi powodu", by to zrobić. - Ja też bym chciała, żeby ktoś przeprosił mnie za to, że człowieka, który współuczestniczył w systemie, który zamordował 30 tys. ludzi wybrano na papieża - dodaje. Podkreśla też, że jej wypowiedź miała charakter prywatny w związku z czym jeśli zostanie ukarana za nią na drodze służbowej wówczas odwoła się od takiej kary.
Po wyborze kard. Bergoglio na papieża niektóre media podały, że w latach 70-tych duchowny współpracował z argentyńską juntą. Watykan zdecydowanie dementuje te pogłoski.
Polskie Radio, arb
Sama dyrektor, która obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim podkreśla, że "nie wie kogo ma przepraszać i nie widzi powodu", by to zrobić. - Ja też bym chciała, żeby ktoś przeprosił mnie za to, że człowieka, który współuczestniczył w systemie, który zamordował 30 tys. ludzi wybrano na papieża - dodaje. Podkreśla też, że jej wypowiedź miała charakter prywatny w związku z czym jeśli zostanie ukarana za nią na drodze służbowej wówczas odwoła się od takiej kary.
Po wyborze kard. Bergoglio na papieża niektóre media podały, że w latach 70-tych duchowny współpracował z argentyńską juntą. Watykan zdecydowanie dementuje te pogłoski.
Polskie Radio, arb