Samoobrona po litewsku

Samoobrona po litewsku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Litewscy rolnicy, którzy domagają się zagwarantowania stałej ceny skupu mleka, zablokowali strategiczne odcinki dróg w kraju.
Zamierzają protestować tak długo aż gabinet Algirdasa Brazauskasa spełni ich żądania. Akcja rolników trwa od poniedziałku.

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, w środę po południu rolnicy zablokowali drogi prowadzące do przejść granicznych litewsko- polskiego: Kalwarija-Budzisko i litewsko-łotewskiego: Sałocziaj- Gvenstale, a także drogę szybkiego ruchy nieopodal Kłajpedy.

Policja kieruje samochody na boczne drogi. Samochody jadące w  stronę granicy polsko-litewskiej z przejścia Budzisko-Kalwarija są kierowane na przejście Lazdijaj-Ogrodniki.

Protestujący zapowiedzieli, że będą blokowali drogi aż rząd uwzględni ich żądania. Premier Brazauskas nie zamierza jednak iść na ustępstwa i przypomniał rolnikom, że blokowanie dróg jest bezprawne.

Akcję protestacyjną litewscy rolnicy rozpoczęli w poniedziałek. Żądają od władz zagwarantowania stałej ceny skupu mleka - latem 63 centów za litr (około 65 groszy), zimą - 75 centów za litr. Obecnie cena ta wynosi około 34 centów. Rolnicy domagają się też 140 mln litów na ustabilizowanie sytuacji w sektorze rolnym.

W wtorek premier Brazauskas obiecał rolnikom, że cena skupu mleka do końca roku nie będzie mniejsza niż cena z ubiegłego roku -  około 40 centów za litr. Obiecał też rolnikom dodatkowe 50 mln litów dotacji.

To nie zadowala jednak rolników. Na czwartek zapowiedziano kolejne negocjacje przedstawicieli rządu i rolników.

sg, pap