Jak donosi portal "Ukraine Today", w ostrzale rakietowym przeprowadzonym przez separatystów, w Mariupolu zginęło 27 cywilów, w tym dwoje dzieci, zaś 97 osób zostało rannych. Bilans ofiar może się jednak zmienić, gdyż niektórzy są w stanie krytycznym. Służby prasowe armii poinformowały natomiast, że zniszczono 4 z 6 wyrzutni Grad, użytych rano do ostrzału miasta.W sieci pojawiły się nagrania, na których widać zniszczone budynki mieszkalne, sklepy, boiska i place zabaw.
Ukraińska stacja TSN podała, że rakiety były wystrzelone najprawdopodobniej z opanowanego przez separatystów miasta Nowoazowsk. Trwa ewakuacja mieszkańców ostrzelanego osiedla ze zniszczonych budynków.
Premier Arsenij Jaceniuk zaapelował o zwołanie Rady Bezpieczeństwa ONZ, aby omówić ostrzelanie Mariupolu.
Tuż przed godziną 16. lider separatystów Aleksandr Zacharczenko w wypowiedzi dla rosyjskiej agencji prasowej RIA Novosti oficjalnie oświadczył, że ostrzał Mariupolu jest początkiem ofensywy na strategiczny port w mieście, kontrolowany przez siły rządowe.
Agencja UNIAN powoływała się rano na relacje świadków, którzy mówili o płonących na ulicy Kijowskiej samochodach i zniszczonych budynkach.
"Cyniczny atak na spokojne, ukraińskie miasto i jego mieszkańców pokazuje wprost, jaki charakter ma ich (separatystów - red.) obecność oraz obecność rosyjskich sił na Ukrainie. Separatyści nie chcą pokoju. Wykonują po prostu bezpośrednie rozkazy Kremla" - oświadczył serwis prasowy akcji terrorystycznej.
Z kolei w piątek Zacharczenko zapowiedział, że nie będzie kontynuował rozmów o zawieszeniu broni, a jedynie o wymianie jeńców. Planuje także "dalszą ofensywę do granic obwodu donieckiego". - Prób rozmów na temat rozejmu z naszej strony już więcej nie będzie. Zobaczymy, jak będzie reagować Kijów - powiedział Zacharczenko cytowany przez rosyjskie media.
- Jeśli zobaczę zagrożenie dla ziemi donieckiej z dowolnego osiedla, zlikwiduję to zagrożenie i tam - powiedział przywódca samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL).
W nocy ze środy na czwartek żołnierze ukraińscy po 242 dniach wycofali się z lotniska w Doniecku. Informowano, że terminal został doszczętnie zniszczony i nie ma już miejsca, z którego można by odpierać ataki. Jednocześnie Kijów zapewnia, że wciąż kontroluje tereny wokół lotniska. W piątek wieczorem rzecznik rebeliantów Eduard Basurin poinformował, że w wyniku ostrzału z kompleksów rakietowych Urgan separatyści stracili 24 ludzi.
Premier Arsenij Jaceniuk zaapelował o zwołanie Rady Bezpieczeństwa ONZ, aby omówić ostrzelanie Mariupolu.
Tuż przed godziną 16. lider separatystów Aleksandr Zacharczenko w wypowiedzi dla rosyjskiej agencji prasowej RIA Novosti oficjalnie oświadczył, że ostrzał Mariupolu jest początkiem ofensywy na strategiczny port w mieście, kontrolowany przez siły rządowe.
Agencja UNIAN powoływała się rano na relacje świadków, którzy mówili o płonących na ulicy Kijowskiej samochodach i zniszczonych budynkach.
"Cyniczny atak na spokojne, ukraińskie miasto i jego mieszkańców pokazuje wprost, jaki charakter ma ich (separatystów - red.) obecność oraz obecność rosyjskich sił na Ukrainie. Separatyści nie chcą pokoju. Wykonują po prostu bezpośrednie rozkazy Kremla" - oświadczył serwis prasowy akcji terrorystycznej.
Z kolei w piątek Zacharczenko zapowiedział, że nie będzie kontynuował rozmów o zawieszeniu broni, a jedynie o wymianie jeńców. Planuje także "dalszą ofensywę do granic obwodu donieckiego". - Prób rozmów na temat rozejmu z naszej strony już więcej nie będzie. Zobaczymy, jak będzie reagować Kijów - powiedział Zacharczenko cytowany przez rosyjskie media.
- Jeśli zobaczę zagrożenie dla ziemi donieckiej z dowolnego osiedla, zlikwiduję to zagrożenie i tam - powiedział przywódca samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL).
W nocy ze środy na czwartek żołnierze ukraińscy po 242 dniach wycofali się z lotniska w Doniecku. Informowano, że terminal został doszczętnie zniszczony i nie ma już miejsca, z którego można by odpierać ataki. Jednocześnie Kijów zapewnia, że wciąż kontroluje tereny wokół lotniska. W piątek wieczorem rzecznik rebeliantów Eduard Basurin poinformował, że w wyniku ostrzału z kompleksów rakietowych Urgan separatyści stracili 24 ludzi.