- Donald Tusk jako premier złamał swego rodzaju ład korporacyjny, jadąc w maju do górników. Tym samym dał wszystkim grupom zawodowym znak, że mogą żądać pośrednictwa premiera w rozwiązywaniu swoich problemów - ocenia Adam Jarubas.
Kandydat PSL na prezydenta uważa, że Ewa Kopacz musiała pójść w ślady swego poprzednika i pojechać do strajkujących górników z Kompanii Węglowej.
TVN24/x-news
TVN24/x-news