Polecą głowy za przegraną z zimą

Polecą głowy za przegraną z zimą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Warszawy Lech Kaczyński zapowiedział ukaranie osób ze służb oczyszczania miasta, odpowiedzialnych za poniedziałkowy paraliż stolicy.
W poniedziałek, po tym, gdy spadł śnieg, przez wiele godzin w  całej Warszawie trwał komunikacyjny paraliż: samochody stały w  kilometrowych korkach, autobusy nie radziły sobie na stromych ulicach, doszło do ponad 200 kolizji, wielu pieszych trafiło do  szpitala ze złamaniami kończyn. Opady śniegu trwały przez cały dzień.

Prezydent Warszawy przyznał we wtorek, że były dwa błędy: po  pierwsze "doszło do błędnego poinformowania nas o prognozie pogody. (...) Poza tym było opóźnienie ok. 20,30-minutowe jeżeli chodzi o wkroczenie do akcji piaskarek". Kaczyński wyjaśnił, że  polecenie o wysłaniu na ulice wszystkich 129 piaskarek, którymi dysponuje Zarząd Oczyszczania Miasta, zostało wydane o godz. 13.35, podczas gdy decyzja powinna była zapaść co najmniej pół godziny wcześniej. Opóźnienie spowodowało, że piaskarki, zamiast oczyszczać jezdnie, stały w gigantycznych korkach. Prezydent miasta zapowiedział, że będą wyciągnięte "daleko idące wnioski personalne". W środę poinformuje o konkretach.

Kaczyński podkreślił, że sytuacja wymknęła się spod kontroli również z przyczyn obiektywnych. Jego zdaniem, wcześniejsze wysłanie piaskarek byłoby odczuwalne "gdzieś koło godz. 14-15. Spóźnienie spowodowało, że przy obecnych zasobach miasta, których powiększenie oznaczałoby znacznie większe wydatki, sytuacja musiała wymknąć się spod kontroli".

Prezydent zapowiedział, że w przyszłości w podobnych przypadkach władze miasta będą bliżej współpracować z policją, aby koordynować kierowanie piaskarek w odpowiednie miejsce w szybkim czasie, np. objazdami.

em, pap