Kwit Stasińskiego

Kwit Stasińskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Na Andrzeja Krawczyka "Wprost" dostał kwit z IPN" - napisał dziś w "Gazecie Wyborczej" zastępca naczelnego tego pisma, Piotr Stasiński. W swojej misji walki z wszelkiej maści wrogami publicznej debaty Stasiński zaszedł już tak daleko, że nie zadaje sobie trudu sprawdzania zasłyszanych informacji, ani nawet nie próbuje się ubezpieczać i używać słów wytrychów w rodzaju "być może", "według nieoficjalnych informacji". Po prostu wali prosto z mostu bzdurne i niesprawdzone informacje. Im bardziej bzdurne, tym bardziej prostolinijnie i prosto z mostu wali Stasiński. I nie zawraca sobie głowy choćby przeczytaniem artykułów, o których pisze.
Przypomnę więc, że w sprawie byłego prezydenckiego ministra Andrzeja Krawczyka dokumenty dotyczace jego przeszłości odnaleziono nie w IPN tylko w ABW. Informację o tym, przekazano do prezydenckiego pałacu. Andrzej Krawczyk podał się do dymisji, a prezydent ją przyjął. A "Wprost" to wszystko po prostu opisał. I tyle. Informacja, że "Wprost" dostał kwit na Krawczyka z IPN jest równie prawdziwa jak ta, że Piotr Stasiński dostał z IPN kwit na węgiel.