Gazeta zauważa, że ostrzeżenie w podobnym tonie skierowano także do Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii.
"Corriere della Sera" przyznaje, że od niedzieli włoski system energetyczny (w dużej części oparty właśnie na dostawach rosyjskiego gazu) może stanąć wobec poważnego i niepokojącego problemu.
Warto podkreślić, że Włochy są w szczególnej sytuacji gdyż, w przeciwieństwie do innych krajów Europy, mają system ogrzewania budynków niemal całkowicie oparty na gazie naturalnym. Gaz ten stanowi także w 60 procentach źródło produkcji energii elektrycznej.
Włochy importują z Rosji 24 miliardy metrów sześciennych gazu rocznie, znacznie więcej niż z innych krajów, takich jak Holandia, Norwegia, Libia i Algieria.
Koncern Eni, który właśnie w tych dniach negocjuje nowy kontrakt z Gazpromem, nie komentuje listu otrzymanego z Moskwy, choć nieoficjalnie nie kryje, że sytuacja jest delikatna.
em, pap