"Z zadowoleniem przyjmujemy rejestrację PSL Piast. Jest to fakt, na który z nadzieją oczekiwało tysiące ludowców, chcących działać w ruchu ludowym, wiernym tradycji, ale też zdolnym do sprostania wyzwaniom przyszłości" - czytamy w komunikacie trzech europosłów. Jak podkreślili, rejestracja PSL "Piast" może, ale nie musi oznaczać rozłamu w Polskim Stronnictwie Ludowym.
"Rejestrację Piasta traktujemy jako ostatnie wezwanie, żeby PSL otrząsnęło się z marazmu i podjęło działania naprawcze. Ostatni raz wzywamy - niech Rada Naczelna niezwłocznie zwoła nadzwyczajny kongres PSL, który określi strategię polityczną, rozliczy odpowiedzialnych za polityczne i materialne bankructwo PSL, w tym odpowiedzialność za pokątna i niegospodarną wyprzedaż majątku partii" - napisano w komunikacie. Eurodeputowani wezwali również kierownictwo PSL do podjęcia "poważnych" rozmów z PiS, Samoobroną i LPR w sprawie powołania koalicji rządowej, która - ich zdaniem - zapewni Polsce stabilne rządy na najbliższe lata.
"Jeśli władze PSL nie podejmą działań naprawczych, jeśli nadal trwać będą w politycznej izolacji, PSL Piast podejmie aktywną działalność, jako polityczna alternatywa, skupiająca ideowe i racjonalne siły polskiego ruchu ludowego" - czytamy w komunikacie. Europosłowie podkreślili też, że jeśli dojdzie do podziałów w ruchu ludowym, to odpowiedzialność za ten stan poniosą władze PSL. "My tworzymy PSL Piast nie po to, żeby dzielić ruch ludowy, ale po to, żeby go ratować przed katastrofa i zachować dla przyszłości Polski" - zapewnili.
Władze PSL, oceniły, że rejestracja PSL "Piast" przez Wojciechowskiego, Podkańskiego i Kuźmiuka "stanowi ostateczne potwierdzenie zdrady z ich strony".
"Zdradzili 140 tysięcy członków PSL i zasady ruchu ludowego, który dobrze służy Polsce od 110 lat. Zdradzili, chociaż przez wiele lat, dzięki PSL zajmowali eksponowane stanowiska i czerpali znaczące korzyści materialne, zwłaszcza jako eurodeputowani" - czytamy w stanowisku władz PSL.
Jak podkreślono, decyzja europosłów nikogo w PSL nie zaskoczyła. "Od dawna bojkotowali pracę dla dobra PSL i nie można było na nich liczyć przy realizacji żadnej z naszych ważnych inicjatyw. Szkoda, że nie stać ich na odważne publiczne stwierdzenie, że nowy byt polityczny powstał po to by szkodzić PSL. Są też rozwiązania prostsze, nie trzeba mataczyć, mogli wprost zapisać się do PiS" - napisano w oświadczeniu.
Zdaniem wiceprezesa PSL Jana Burego, nowa partia ma "mikroskopijne" szanse na zaistnienie na scenie politycznej. "Założenie partii kanapowej po to, aby pójść na służbę do innej partii - w tym przypadku PiS - mija się z celem" - podkreślił.
Prezes PSL Waldemar Pawlak mówił wcześniej, że nie obawia się ani exodusu działaczy do PSL-Piast, ani utraty przez PSL elektoratu. "Nie jest tak, że można tak łatwo skakać z partii do partii. Zwykle ci, którzy się dołączają w ostatniej chwili, na pierwszym zakręcie wypadają" - zaznaczył.
pap, ss