Umowę koalicyjną pomiędzy PiS, Samoobroną, a Narodowym Kołem Parlamentarnym, tworzonym przez grupę b. posłów LPR, podpisano w czwartek po południu, gdy Meller przebywał w Sofii na nieformalnym spotkaniu szefów dyplomacji państw NATO.
Piątkową konferencję prasową w gmachu ministerstwa Meller rozpoczął właśnie od przedstawienie wyników spotkania w Sofii. Dopiero na koniec poinformował o swej dymisji.
Minister zapowiedział, że z MSZ odejdzie w momencie, gdy wręczone zostaną nominacje nowym członkom rządu, co stanie się zapewne 5 maja - w przyszły piątek.
Zaznaczył jednak, że nie ma wątpliwości, iż MSZ nadal będzie miejscem, "gdzie powstają niespiesznie, ale dobre pomysły". "Ministerstwo nie jest organizacją feudalną. To nie jest tak, że odchodzi książę i wszystko się wali" - mówił Meller.
"Jest to miejsce pracy, w którym mam świetnych zastępców. Ministerstwo ma olbrzymią armię świetnych pracowników, mądrych i doświadczonych osób" - zaznaczył.
Wśród prawdopodobnych kandydatów na następcę Mellera, media wymieniały w ostatnich tygodniach nazwiska wiceminister spraw zagranicznych Anny Fotygi, uważanej za zaufaną osobę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, szefa sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Pawła Zalewskiego oraz obecnego ministra obrony Radka Sikorskiego.
Zalewski: z przykrością przyjąłem rezygnację Mellera
Szef sejmowej komisji zagranicznej Paweł Zalewski (PiS) powiedział, że z przykrością przyjął rezygnację Stefana Mellera z kierowania MSZ. Zaznaczył, że ceni kompetencje i wkład ministra w polską politykę zagraniczną.
Zalewski jest wymieniany w mediach, jako jeden z kandydatów na nowego szefa dyplomacji. W piątkowej rozmowie Zalewski nie chciał powiedzieć, czy otrzymał propozycję objęcia stanowiska szefa resoru spraw zagranicznych.
"Rezygnację Stefana Mellera przyjąłem w przykrością. Cenię go, cenię jego kompetencje. Cenię go również za zaangażowanie, wkład w polską politykę zagraniczną, szczególnie wkład w normalizację stosunków polsko-rosyjskich" - zaznaczył Zalewski.
Według niego, "nie było powodów politycznych" dla tej dymisji po zawiązaniu koalicji z Samoobroną, bo - jak podkreślił - polityka zagraniczna rządu nie ulegnie zmianie, będzie kontynuowana.
Olejniczak: rezygnacja Mellera oznacza kolejną tymczasowość
Lider SLD Wojciech Olejniczak, komentując złożenie rezygnacji przez szefa MSZ Stefana Mellera, powiedział, że oznacza to dalszy ciąg kryzysu oraz kolejną tymczasowość, tym razem w sprawach zagranicznych.
"To dymisja dawno zapowiadana, nie dziwię się, że minister Meller nie chce być w jednym rządzie z Andrzejem Lepperem" - powiedział Olejniczak.
Podkreślił, że polityka zagraniczna i polityka unijna wymagają zgodnego działania, a - jak uważa Olejniczak - "Meller i Lepper prezentują dwie różne postawy". "Meller jest prounijny, a wchodzący do rządu Andrzej Lepper nie kryje sceptycyzmu wobec UE" - powiedział Olejniczak.
Komorowski: Meller zachował się jak mężczyzna
Stefan Meller "zachował się jak mężczyzna" - tak Bronisław Komorowski (PO) skomentował złożenie przez Mellera rezygnacji z funkcji ministra spraw zagranicznych. Dodał, że czuje dla niego sympatię, bo "nie bał się wyjść z tego rządu".
Komorowski powiedział, że jednocześnie jest wdzięczny Mellerowi za to, że w ogóle zgodził się na objęcie tej funkcji i godne reprezentowanie kraju za granicą. "Teraz nadchodzi bardzo trudny moment dla polskiej dyplomacji" - ocenił wicemarszałek Sejmu.
Dodał, że premier Kazimierz Marcinkiewicz nie powinien być zaskoczony decyzją Mellera, bo minister wcześniej dał sygnał, że nie widzi się w rządzie z Andrzejem Lepperem. "Szef Samoobrony w tym rządzie niszczy wizerunek naszego kraju za granicą" - podkreślił.
pap, ab