Magdalena Okoniewska
Ograniczanie emisji dwutlenku węgla to konieczność wynikająca ze zmian klimatycznych. Na temat tych zmian mówił profesor Grzegorz Pieńkowski z Państwowego Instytutu Geologicznego Państwowego Instytutu Badawczego, który przypomniał o postępującym zjawisku ocieplania klimatu.
Nieuchronne zmiany klimatyczne
– Jako środowisko naukowe jesteśmy zaskakiwani nowymi informacjami na ten temat. Wynika z nich, między innymi z danych pochodzących z Antarktyki, że tempo ocieplania klimatu jest piorunujące. W związku z tym perspektywa wzrostu poziomu morza o 3 metry w ciągu 100–150 lat jest całkiem realna, Nie możemy tego problemu odpuścić, nawet w obliczu innych problemów i napięć, których nie brakuje obecnie na świecie – mówił profesor Pieńkowski.
Podkreślił także, że samo zatrzymanie emisji dwutlenku węgla to za mało. System ziemski działa w ten sposób, że włączają się tak zwane sprzężenia zwrotne, czyli na przykład rozmarzanie wiecznej zmarzliny, która uwalnia dodatkowe ilości metanu. Punktem krytycznym będzie uwolnienie hydratów metanu z den oceanicznych. Efektem takich zjawisk w przeszłości były efekty cieplarniane, które zmieniały klimat na ziemi do tego stopnia, że następowały wielkie wymierania.
W związku z tym konieczne jest podjęcie działań mających na celu nie tylko ograniczenie emisji CO2, ale także wychwyt i trwałe wiązanie obecnego już w atmosferze dwutlenku węgla oraz wykorzystanie jako paliwa bezemisyjnego wodoru.
Lotos planuje wychwyt CO2
Rafineria Lotos w Gdańsku produkuje około 17 ton wodoru na godzinę, jest on wykorzystywany do celów technologicznych, takich jak odsiarczanie i procesy konwersji. Produkowane jest także 180 ton dwutlenku węgla na godzinę, który można łatwo wychwycić podczas tego procesu. O wiele trudniej osiągnąć to w przypadku spalin pochodzących na przykład z systemów grzewczych.
– Myślimy nad wychwytem dwutlenku węgla. Mamy do dyspozycji dwie metody: sekwestrację albo utylizację. Można z CO2 wytworzyć kolejne substancje, które mogą zostać ponownie wykorzystane, jednak do tego celu potrzebna jest stosunkowo tania energia, którą na razie nie dysponujemy – mówił Jan Biedroń, szef Biura Technologii, Grupa Lotos S.A.
Motorem do tego, aby dwutlenek węgla wychwytywać i w rozsądny sposób zagospodarować, z pewnością są opłaty za emisje, które rosną w zastraszającym tempie.
– Sekwestracja lub pompowanie dwutlenku węgla pod ziemię może być jakimś rozwiązaniem, ale nie jest ono doskonałe. Myślimy też o tym, aby część naszego wodoru zastąpić wodorem z elektrolizy. Obecnie jesteśmy na etapie planowania takiego projektu. W tym wypadku zastąpienie całego wodoru wydaje się raczej mało prawdopodobne ze względu na koszty i brak odnawialnej energii elektrycznej. Planujemy natomiast budowę elektrolizerów o mocy około 100 MW, co pozwoliłoby nam zastąpić jeden reforming parowy. Jest to pewien plan na zmniejszenie emisji CO2, ale oczywiście czekamy na energię odnawialną – mówił Jan Biedroń.
Trzeci sposób rozważany przez Lotos to wykorzystanie fermentacji beztlenowej odpadów do produkcji biogazu, oczyszczenie biogazu do biometanu i zastąpienie nim gazu ziemnego.
Produkcja wodoru z certyfikatem
Warunkiem wykorzystania wodoru jest uzyskanie przez niego certyfikatu. Jedną z metod, aby wodór produkowany metodą reformingu parowego uzyskał certyfikat, jest zastosowanie wychwytu dwutlenku węgla w takim procesie.
Na ten temat mówił Michel Nils, przedstawiciel firmy Air Liquide, która jako jedna z czterech firm bierze udział w programie certyfikacji, dającym gwarancje pochodzenia wodoru.
– Pierwszy obiekt, w którym stosowany jest wychwyt CO2 z zastosowaniem metody reformingu parowego, uruchomiliśmy w roku 2015. Jest to nowa technologia, polegająca na separacji dwutlenku węgla, który jest potem dostępny w formie wysoko oczyszczonej. Wychwytywanych jest 300 ton CO2 dziennie. Uzyskujemy na godzinę 50 tys. m sześc. Dwutlenku węgla, który może być upłynniany lub utrzymywany w formie gazowej – mówił Nils.
Inna metoda stosowana przez Air Liquide do wychwytywania CO2 polega na zastosowaniu strumienia metanowego.
Hub wodorowy w Porcie Gdynia
Na temat działań Portu Morskiego Gdynia, dotyczących wychwytu dwutlenku węgla mówiła Beata Szymanowska – kierownik Działu Badań i Rozwoju Technologii Portu Gdynia S.A. członek rady koordynacyjnej ds. wodoru przy Ministerstwie Klimatu i Środowiska.
– Na terenie portu działają setki różnych przedsiębiorstw. Jednak Port Gdynia jest stosunkowo niewielkim portem i produkcja CO2 na jego terenie nie jest dużym problemem. Jednak na pewno zarząd Portu Gdynia umieści w swojej strategii wielkość emisji CO2, sposób jego zagospodarowania i wykorzystania przy produkcji zielonego wodoru – mówiła.
Port Gdynia rozważa produkcję wodoru metodą elektrolizy lub reformingu parowego.
– Analizujemy, czy na obszarze terminali jest możliwość zainstalowania elektrolizerów z zastosowaniem paneli fotowoltaicznych. Mamy nadzieję, że takie rozwiązanie będzie atrakcyjne dla naszych klientów. Opracowaliśmy dokument „Hub wodorowy w Porcie Gdynia”, obliczyliśmy poziom zapotrzebowania na wodór, który wynosi około 3,5 tysiąca ton rocznie na terenie portu. Natomiast w przypadku naszych partnerów spoza granic administracyjnych portu mówimy o zapotrzebowaniu w wysokości 6,5 tysiąca ton wodoru rocznie – mówiła Beata Szymanowska.
– Będziemy korzystać z wodoru dostarczanego przez firmy zewnętrzne, na początku będzie to wodór szary, gdyż wodór zielony jest zbyt drogi. Rozmawiamy na ten temat z Lotosem i Orlenem. Namawiamy także operatorów terminali, aby wymienili swoje urządzenia na wodorowe – mówiła
Planowane jest także uruchomienie na terenie portu farmy fotowoltaicznej, być może dzięki uzyskaniu nadmiaru energii będzie można przy jej pomocy produkować zielony wodór.
Potrzebne regulacje i ulgi podatkowe
Ograniczając emisję CO2, Grupa PGE planuje odejście od węgla i zastąpienie go mniej emisyjnym gazem. W roku 2050 Grupa zamierza być neutralna klimatycznie.
– W związku z tym rozważamy zastosowanie wychwytu CO2, jednak wymaga to kalkulacji. Ze wstępnym analiz wynika, że koszt wychwytu i składowania dwutlenku węgla wynosiłby około 60–80 euro za tonę. W celu wprowadzenia takich rozwiązań szukamy partnerów, którzy zajęliby się przesyłem i składowaniem CO2 lub jego przetwarzaniem – mówił Rafał Nowakowski, dyrektor Departamentu Badań i Rozwoju PGE Energia Ciepła S.A., który zwrócił uwagę na wiele barier w kwestiach regulacyjnych.
– Brakuje w tym zakresie regulacji, zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym – dodał.
Rozwiązania przewidujące ulgi podatkowe za wykorzystywanie dwutlenku węgla do celów rolniczych stosowane są na przykład w Holandii. Działa tam system wspierania wychwytu, przesyłania i wykorzystania CO2.
W Polsce podejmowane są już pewne działania na szczeblu rządowym. W sierpniu 2021 roku Ministerstwo Klimatu powołało zespół do spraw rozwoju wychwytywania, magazynowania i wykorzystania dwutlenku węgla, które zajmuje się analizą tego tematu
Składowanie CO2 – jak i gdzie?
Większość wychwyconego CO2 musi zostać trwale zeskładowana. Składowanie musi spełniać kilka kryteriów: powinno być trwałe, nieniszczące dla środowiska i efektywne ekonomicznie.
Ze względu na sposób składowania sekwestrację geologiczną można podzielić na magazynowanie CO2 w zbiornikach umieszczonych pod powierzchnią ziemi albo wiązanie CO2 w strukturze minerałów i skał. Obecnie jest stosowana sekwestracja przez włączanie do porowatych skał dwutlenku węgla wychwyconego w źródłach punktowych. Magazynowanie, nazywane sekwestracją fizyczną, zapewnia umieszczenie CO2 w podziemnym zbiorniku. Jest nim najczęściej skała osadowa, podziemna warstwa solankowa lub niezdatny do eksploatacji pokład węgla. Magazynowanie oparte jest na uwięzieniu wychwyconego dwutlenku węgla w przestrzeniach porowych (obszarami pomiędzy ziarnami), naturalnie występujących w tych skałach.
Na ten temat mówił profesor Grzegorz Pieńkowski, który wskazał, że w Polsce są dostępne struktury, w których można składować dwutlenek węgla, i przypomniał, że składowanie CO2 rozpoczęto w elektrowni Bełchatów już na początku XXI wieku (co zarzucono w roku 2008).
Zapewnił też, że składowanie CO2 jest bezpieczne, jedynym problemem mogą być źle zabezpieczone stare otwory wiertnicze.
W Polsce istnieją struktury pozwalające na składowanie CO2. Dla PGE Bełchatów jest to struktura Wojczyce (nieużytkowe wody solankowe), spełniająca wszelkie wymogi dotyczące przepuszczalności czy porowatości.
-Kluczowa jest jakość uszczelnień, stosowana jest także sekwestracja za pomocą kilku systemów, oddzielonych nieprzepuszczalnymi warstwami – mówił profesor Pieńkowski.
Na świecie funkcjonuje około 70 miejsc sekwestracji CO2 i są one bezpieczne. W Polsce jest wiele miejsc, które nadawałyby się do tego celu. Dla regionu Pomorza mogłyby to być okolice Płocka i Torunia.
Według profesora Pieńkowskiego sekwestracja, czyli trwałe wtłaczanie CO2 w struktury geologiczne, to jedyny sposób na uwolnienie się od śladu węglowego, ponieważ inne sposoby nie hamują emisji CO2 (z wyjątkiem procesu fotosytezy).
CO2 może być także składowany w formacjach bazaltowych, gdzie zachodzi trwałe wiązanie chemiczne dwutlenku węgla, jednak ten proces nie jest tak skuteczny jak wtłaczanie dwutlenku węgla w nieużytkowe wody solankowe.
– Przy tak skoncentrowanej działalności jak ta dotycząca Elektrowni Bełchatów CCS jest metodą na uzyskanie bezemisyjnej elektrowni węglowej – mówił profesor.
– Gazowo–elektryczny blok elektrowni Bełchatów o mocy 100 MW emituje 5 mln ton CO2, jest to ilość, którą można składować we wskazany sposób – potwierdził Rafał Nowakowski z PGE.
Zamiast składować – lepiej mniej emitować
Jan Biedroń z Lotosu podkreślił, że wychwytywanie CO2 i składowanie wymaga zastosowania technologii, która także skutkuje emisją tego gazu.
– Najlepszym wyjściem byłoby stosowanie takich paliw, które pozwalają emitować jak najmniej CO2 lub wcale. Przyglądamy się różnym lokalizacjom, jeśli chodzi o produkcję wodoru, którego transport jest drogi. Rozważamy elektrolizę i reforming parowy o małej skali – mówił.
O redukcji CO2 mówił też Rafał Nowakowski, który stwierdził, że zastosowanie wodoru w ciepłownictwie byłoby bardzo niskosprawnym procesem (rzędu 30 procent), dlatego PGE nie planuje na razie wykorzystanie w tym celu wodoru.
– Jeśli pojawia się technologie i możliwości, to będziemy rozważać spalanie zielonego wodoru. W tej chwili poszukujemy innych technologii umożliwiających produkcję ciepła, takich jak pompy ciepła, kotły elektrodowe, wykorzystujące zieloną energię. Takie kotły zostały zainstalowane przez PGE w elektrociepłowni w Gdańsku– dodał.
Panel pod tytułem „Co zrobić z CO2? Czyli pomalujmy wodór na niebiesko! Możliwości i potencjał zastosowania sekwestracji i mineralizacji CO2, czy może produkcja pomidorów?” odbył się drugiego dnia Forum Wizja Rozwoju.
Moderatorem panelu był Marek Foltynowicz – ekspert ds. Wodoru Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza
W panelu wzięli udział: Jan Biedroń, szef Biura Technologii, Grupa LOTOS S.A., Michel Nils – senior sales manager Transition Europe Air Liquide Engineering & Construction, Rafał Nowakowski – dyrektor Departamentu Badań i Rozwoju PGE Energia Ciepła S.A., Grzegorz Pieńkowski – profesor w Państwowym Instytucie Geologicznym – Państwowym Instytucie Badawczym oraz Beata Szymanowska – kierownik Działu Badań i Rozwoju Technologii, Zarząd Morskiego Portu Gdynia S.A.
V edycja Forum Wizja Rozwoju odbyła się 20 i 21 czerwca 2022 roku w Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. Tematyka wydarzenia, które odbywało się pod patronatem Premiera RP Mateusza Morawieckiego, dotyczyła najważniejszych wyzwań stojących przed polską gospodarką, między innymi związanych z szeroko pojętym bezpieczeństwem, energetyką, MEW (małe elektrownie wodne), gospodarką morską, troską o lokalną tożsamość i rozwój społeczności lokalnych. W ramach spotkania odbyło się Forum Kół Gospodyń Wiejskich, Kongres Srebrnej Gospodarki oraz Hackathon.
Niebieski wodór to wodór produkowany z wykorzystaniem paliw kopalnych przy wykorzystaniu metod wychwytu dwutlenku węgla w celu zmniejszenia poziomu zanieczyszczeń. Najczęściej stosowanymi do tego celu metodami są – CCS (Carbon Capture Storage) oraz CCU (Carbon Capture Utilization). W produkcji wodoru stosuje się różne metody, jest to między innymi metoda elektrolizy, druga metoda to reforming paliwowy, który skutkuje emisją 9–10 kg CO2 na 1 kg wodoru. Jeśli zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej musimy dążyć do produkcji wodoru za pomocą procesów, które mają niski ślad węglowy, to wtedy zachodzi konieczność wychwytu dwutlenku węgla.Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.