Polacy na Madagaskar

Polacy na Madagaskar

Dodano:   /  Zmieniono: 
Międzynarodowa pozycja naszego kraju ostatnio wzrosła dwukrotnie.
W Pradze podczas spotkania przywódców Polski i USA, ten drugi kraj reprezentowany były przez jednego polityka a nasz kraj przez dwu.
Podczas wyborów sekretarza NATO, nasz kraj stać było na poparcie dla dwu kandydatów - swojego i Duńczyka.
Odnieśliśmy dwucyfrowe zwycięstwo nad San Marino.
Dwukrotnie zwiększony zostanie nasz korpus ekspedycyjny w Afganistanie, co przypieczętuje dwukrotny wzrost naszej geostrategicznej pozycji.

Jeśli do tego dodać niewątpliwy sukces związany z EURO 2012 (dwie dwójki!), mimo nieraz dwukrotnego zdrożenia inwestycji, to aż się dziwić należy, że znajdują się jeszcze gdzie niegdzie malkontenci, podważający naszą pozycję i siejący defetyzm.

Oto np. podnoszą oni, że tegoroczne wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z którego jest finansowana m.in. wypłata emerytur i rent, będą niższe od prognozowanych z powodu mniejszego niż zakładano wzrostu płac i zatrudnienia. Straszą przy tej okazji, że dalej będzie tylko gorzej i FUS, jako klasyczna piramida finansowa, zawali się szybciej, niż nam się wydaje.

Inni straszą, że trzeba będzie niedługo zamknąć połowę naszych elektrowni. UE zapowiada wprowadzenie w 2016 r. nowych ostrzejszych norm. A z UE nie ma żartów, jak się ostatnio przekonaliśmy. Wystarczyło, że ekoterroryści uruchomili Brukselę, która tak postraszyła wasalny rząd w Warszawie, że ten zamknął inwestycję drogową pod Augustowem.

Inni malkontenci, autorzy Global Information Technology Report, straszą, że Polska pod względem dostępu do Internetu i jego wykorzystania jest za państwami UE, a nawet za Ukrainą. Ostrzegają, że jeśli w najbliższych latach nie zainwestujemy w infrastrukturę telekomunikacyjną kilkunastu mld euro, to pod względem dostępności sieci i jej zastosowania w edukacji, biznesie i życiu codziennym Polska znajdzie się za takimi krajami, jak Egipt, Botswana czy Sri Lanka.

Nie jest to miła perspektywa, znaleźć się jako geomocarstwo sto lat za murzynami z Botswany, mimo organizacji EURO 2012.

Ale jest rozwiązanie naszych problemów! Naszą szansą jest Madagaskar.
Trwa tam właśnie walka o władzę i jest niezłe zamieszanie. Zamiast wysyłać korpus do Afganistanu, należy go wysłać na Madagaskar. Trzeba zrobić jak Amerykanie w Iraku – oświadczyć, że będziemy tam stabilizować sytuację i murzynów uczyć demokracji.

Tym bardziej, że Madagaskar nam się od dawna należy.
Tyle, że tym razem zamiast Żydów, sami byśmy się wszyscy tam wysyłali.
Żydzi niech se tu odzyskają majątki, Ukraińcy niech wezmą sobie Podkarpacie, Litwini Suwalszczyznę, Słowacy Spisz, a Białorusini Podlasie. Niech jeszcze Ruscy powiększą swój obwód Kaliningradzki na południe, a Niemcy wezmą se, to co zawsze.

Madagaskar to właściwe nowe miejsce dla naszego kraju, tym bardziej, że bez sąsiadów, bo otoczone jedynie oceanem.
Komunikować się tam można przy pomocy tam-tamów, więc po cholerę jakiś Internet.
Słońce tam nieźle grzeje i świeci więc i elektrownie nie są niezbędne.
A emeryci zawsze mogą się pożywić, zrywając z prosto z palmy banana.
Mistrzostwa Afryki w piłkę zawsze można zorganizować. Nakraść się tam przy tej okazji będzie można lepiej niż tutaj.
A i nasi ulubieńcy ze szczytów władzy nie wypadną tam najgorzej – nie stoją może specjalnie wyżej intelektualnie od małpy, ale ostatecznie nie walczą na maczety i nie zjadają swoich wrogów.

Stąd mój apel do prezydenta: Wodzu, prowadź nas na Madagaskar!

Ostatnie wpisy

  • "Niezwykle atrakcyjny" 11 listopada8 lis 2011W Warszawie zapowiadają się "atrakcje", jakich chyba nigdy dotąd nie odnotowano przy okazji Narodowego Święta Niepodległości. Szkoda tylko, że w tym zdaniu niezbędny jest cudzysłów.
  • Rozkaz: nie chwalić się11 sie 2011Inauguracja kampanii wyborczej Partii Przewodniej przeszła niezauważona -  afera wyborcza w Wałbrzychu i raport posła Andrzeja Czumy okazały się znacznie bardziej interesujące dla mediów. Na dodatek okazało się, że w czasie kampanii będzie jednak...
  • Kaczyński i pięćset kobiet20 lip 2011Sensacyjna wiadomość całkiem niedawno obiegła kraj - Jarosław Kaczyński, znany z zatwardziałego starokawalerstwa i ogólnej wstrzemięźliwości jeśli chodzi o kobiety, miał się spotkać nie z jedną, ba nawet nie z dwiema, ale od razu z pięciuset...
  • Kolczyk zamiast sierpa9 lip 2011Grzegorz Napieralski w swoim gabinecie zajęty był ważnymi dla partii sprawami - konkretnie ćwiczył przed lusterkiem swoje słynne uśmiechy. Był w tym mistrzem, ale wiedział, że nie wolno absolutnie zaniedbać niczego. Wybory zbliżały się szybkimi...
  • Uratuje nas koniec świata?25 cze 2011Nie tylko nadchodząca wielkimi kroki prezydencja, ale również kilka innych spraw spowodowało, że premier zaprosił do swojego gabinetu ministra Radka (dla przyjaciół Radosława) Sikorskiego. Donald Tusk zaczął od kwestii, która go niezmiernie...