Przyjazne Policyjne Państwo w rocznicę obalenia komuny

Przyjazne Policyjne Państwo w rocznicę obalenia komuny

Dodano:   /  Zmieniono: 
20 la temu, jak to niektórzy do dziś powtarzają, ,,skończył się w Polsce komunizm’’. Oto przegląd dość przypadkowych informacji z ub. tygodnia. Więc co słychać w kraju ,,od którego to wszystko się zaczęło’’, kraju ,,który jest liderem przemian’’, ,,tygrysem Europy’’, regionalnym a nawet globalnym mocarstwem?
Właśnie centrum im. Adama Smitha dokonało analizy rynku telekomunikacyjnego w Polsce. Oto nasz gospodarczy tygrys, prekursor i lider przemian w postsowieckiej Europie zajmuje jedno z ostatnich miejsc niemal we wszystkich rankingach rozwoju szeroko rozumianej telekomunikacji w państwach UE. Znamy wszyscy tego skutki: nieproporcjonalnie wysokie koszty połączeń w stosunku do liczby łączy i bardzo słabo rozwijająca się infrastruktura.
Niedawno pisałem o Internecie, którego znaczenie dla gospodarki i w ogóle cywilizacyjnego znaczenia kraju już jest olbrzymie, a będzie rosnąć – tymczasem grozi nam relatywne cofnięcie się. Specjaliści alarmują, że konieczne są poważne inwestycje, i to jak najszybciej, bo przegramy cywilizacyjny wyścig – niemniej nikt sobie tym głowy nie zawraca.
Na razie bohatersko ratujemy stocznie - postsocjalistyczne molochy.

Centrum zwraca uwagę, na to, co każdy z nas widzi gołym okiem - główną barierą rozwoju telekomunikacji w Polsce jest brak rynku i brak konkurencji, która jest eliminowana poprzez koncesjonowanie oraz problemy z uzyskiwaniem pozwoleń na inicjatywy budowlane.
Polska w dziedzinie telekomunikacji i innych wskaźników lokuje się gdzieś trochę powyżej Bułgarii, ale poniżej Słowacji.

Ale za to jako pierwsi obaliliśmy komunizm. A taka Słowacja?

Tymczasem sejmowa Komisja "Przyjazne Państwo" zamiast wprowadzać ułatwienia dla biznesu i osób indywidualnych, zamienia się w policjanta. Po kamerach w centrach miast i fotoradarach na drogach, proponuje kamery w sklepach monopolowych i chce, by każdy klient, kupując w sklepie alkohol, był filmowany i nagrywany na twardy dysk. Sprzęt na jednym stanowisku kosztuje ok. 10 tys. zł. Miałoby to ograniczyć spożycie alkoholu wśród nieletnich.
To zupełnie jak u Orwella – komisja, która chce wprowadzać policyjne rozwiązania nazywa się Przyjazne Państwo. To kolejne podobne pomysły – jak np. przepisy dyskryminujące palaczy.

Policyjne Państwo? Coś o tym wiedzą nasi parlamentarzyści, a im chyba można wierzyć.
Oto dwie senackie komisje - ustawodawcza i praw człowieka - negatywnie zaopiniowały zmianę w konstytucji zamykającą drogę do parlamentu osobom karanym i będą rekomendować senatorom odrzucenie propozycji sejmowej. Prawnicy też wiedzą, co jest grane - przestrzegają, że przepisy te mogą być wykorzystane do eliminowania przeciwników politycznych.
Oznacza to, że senatorzy jak i prawnicy oraz cześć publicystów uważa, że taka groźba jest realna. Cieszy takie trzeźwe spojrzenie, szczególnie w rocznicę obalenia znienawidzonej komuny.

I słusznie – przypomnę, że całkiem niedawno pewien dziennik, który słynie z wysokich standardów, przy pomocy pewnej pani, która nie do końca jest pewna ojcostwa swych dzieci, zaszczuła lidera jednej z partii.
Tak dla pamięci, żeby nie było, że tylko Organ Michnika maczał w tym palce. Der Dziennik, piórem równie znanego z wysokich standardów red. Karnowskiego przebił inicjatorów akcji - i napisał, że co tam Lepper i Łyżwiński - działaczki Samoobrony zatrudniały chłopaków w celu seksualnego ich wykorzystania!
Co prawda ktoś, kto akcję koordynował, uznał, że red. Karnowski się nieco zagalopował i sprawa nie zaowocowała długotrwałą nagonką, ale pozostaje faktem, że redaktor swój udział w walce o lepszą Polskę ma. Lepszą, bo bez tych pogrobowców komuny, jakim była Samoobrona.
Do dzisiaj nie ma wyroku w sprawie rzekomo molestowanej Anety Krawczyk, bo zdaje się, sąd nie wie, co ze sprawą zrobić - widać na kilometr, że sprawa była robiona. Czy ktoś, jakieś nowe Biuro Polityczne czy inna współczesna ubecja, mógłby sądowi dać jakieś aktualne wytyczne?

A co z TVP, która była znienawidzonym symbolem reżymu komunistycznego jako jej narzędzie?
Właśnie trwa walka o to, kto ma trzymać łapę na tym medium.
Powstają najdziwniejsze sojusze. Najpierw „Gazeta Wyborcza” sympatyzowała z nowym prezesem, który wywalał znienawidzonych pisowców. Potem dostrzegła, że nowi ludzie to faszyści..
Ostatnio Lech Kaczyński spotkał się z tymi, którzy w innych okolicznościach wieszają na nim psy – z filmowcami. Co ich połączyło? Walka z faszyzmem ale i ustawa medialna szykowana przez PO.
Ustawa jest co prawda skandaliczna, ale każda będzie taką, dopóki TVP nie zostanie po prostu zlikwidowana. Ale to przez usta prezydenta, filmowców, dziennikarzy, zewnętrznych producentów itp. (tak z lewa, centrum i tzw. prawa) nie przejdzie. Każdy liczy, że jak nie przy takim to przy innym układzie coś z tej dojnej krowy będzie mieć – jak nie korzyści polityczne to kasę.

Wbrew rzeczywistości politycznej, wyniki naszej gospodarki na tle europejskiego badziewia to rewelacja. Nie może więc być mocniejszego dowodu na to, że gdybyśmy mieli euro zamiast złotówki, bylibyśmy pod kreską. Co prawda, dogmatyczni zwolennicy euro wobec tak oczywistego faktu przycichli, ale przecież przy najbliższej okazji znów rozpoczną klepać swoje mantry.
Nie udało się z RWPG, musi się udać z UE.

Niemniej różowo nie jest i słychać głosy, na razie dość ciche, że w kasie państwa zaczyna brakować forsy, a jesień może być chuda. A i banki coraz mniej chętnie pożyczają.
A tymczasem EURO 2012 coraz bliżej, a one muszą być sukcesem, żeby krew się miała lać.
Można powiedzieć, że przypomina to czasy Gierka, który bez sensu inwestował, zadłużając kraj, byle mogła funkcjonować propaganda sukcesu, ale czy po to Lech Wałęsa przeskakiwał przez płot stoczni?

Co prawda już dziś wiadomo, że wiele inwestycji nie uda się zrealizować, więc argument o ,,promocji Polski jako nowoczesnego kraju’’ biorą w łeb, niemniej jakieś trzeba kontynuować, bo nam Platini zabierze zabawki i będzie dopiero wstyd.
Już pojawiły się głosy, że w związku z EURO należy zwiększyć deficyt budżetowy!
Pewnie głosy te nie pozostaną bez odzewu, ale póki co władza chce i w inny sposób sięgnąć po forsę – do naszych kieszeni, rzecz jasna. Właśnie zapowiedziała, że podniesie ceny winiet transportowych – nawet o 30 proc. Koszty transportu uderzą w przewoźników, ale co jasne, zostaną przerzucone poprzez podwyżkę cen towarów na klientów. Musi to zmniejszyć popyt, a ponieważ póki co konsumpcja wewnętrzna chroni nas przed kryzysem, musi to przynieść fatalne skutki.
A gdy wziąć pod uwagę spodziewaną podwyżkę cen ropy itd., to zdaje się dogonimy Niemcy i innych europejskich dziadów. I tym samy spełnią się sny eurofilów o pełnej europejskiej integracji.

A tymczasem Ruskie kupują gliwickiego Opla i Jarosław Kaczyński popędza rząd, by ten załatwił z nimi, żeby nie zwalniali pracowników. Panie przewodniczący, czy po to rozpoczęliśmy obalanie moskiewskiego systemu, z Pańskim i Pańskiego brata niewątpliwym udziałem, by teraz, zamiast walczyć z Ruskimi choćby w Gruzji, jak Pański brat, prosić ich teraz o cokolwiek?
Nie to co z Amerykanami, których o cokolwiek prosić nie przychodzi nam do głowy, bo mamy swoją godność. Cóż dopiero żądać, gdyż nasza przyjaźń z USA jest prawdziwą przyjaźnią, bo bezinteresowną i nawet bez wzajemności. Nawet sugestie, że Szymany były wykorzystywane do tortur, nie zmienią tej przyjaźni.
I nawet tego nie trzeba wprowadzać do konstytucji, jak próbowała to robić znienawidzona komuna ze Związkiem Radzieckim.

Kierowcy ciężarówek zagrozili, że w proteście przeciwko podwyżkom 3 czerwca zablokują ulice największych miast. Pamiętam blokadę ciężarówkami ronda w samym centrum Warszawy, tyle, że było to w 1981 roku i był to protest przeciw aroganckiej, durnej, prymitywnej władzy, tyle, że była to władza komunistyczna.


Ostatnie wpisy

  • "Niezwykle atrakcyjny" 11 listopada8 lis 2011W Warszawie zapowiadają się "atrakcje", jakich chyba nigdy dotąd nie odnotowano przy okazji Narodowego Święta Niepodległości. Szkoda tylko, że w tym zdaniu niezbędny jest cudzysłów.
  • Rozkaz: nie chwalić się11 sie 2011Inauguracja kampanii wyborczej Partii Przewodniej przeszła niezauważona -  afera wyborcza w Wałbrzychu i raport posła Andrzeja Czumy okazały się znacznie bardziej interesujące dla mediów. Na dodatek okazało się, że w czasie kampanii będzie jednak...
  • Kaczyński i pięćset kobiet20 lip 2011Sensacyjna wiadomość całkiem niedawno obiegła kraj - Jarosław Kaczyński, znany z zatwardziałego starokawalerstwa i ogólnej wstrzemięźliwości jeśli chodzi o kobiety, miał się spotkać nie z jedną, ba nawet nie z dwiema, ale od razu z pięciuset...
  • Kolczyk zamiast sierpa9 lip 2011Grzegorz Napieralski w swoim gabinecie zajęty był ważnymi dla partii sprawami - konkretnie ćwiczył przed lusterkiem swoje słynne uśmiechy. Był w tym mistrzem, ale wiedział, że nie wolno absolutnie zaniedbać niczego. Wybory zbliżały się szybkimi...
  • Uratuje nas koniec świata?25 cze 2011Nie tylko nadchodząca wielkimi kroki prezydencja, ale również kilka innych spraw spowodowało, że premier zaprosił do swojego gabinetu ministra Radka (dla przyjaciół Radosława) Sikorskiego. Donald Tusk zaczął od kwestii, która go niezmiernie...