Spokojnie, to tylko Alaska

Spokojnie, to tylko Alaska

Dużo szumu medialnego i politycznego o szczycie USA-Rosja na Alasce. Szkoda, że nikt, dosłownie nikt, nie podkreślił, że Ameryka nabyła Alaskę od rosyjskiego cara dzięki... Polakom.

Tak to nie pomyłka. Tak, to nie żadna galopada. Ten transfer terytorialny nastąpił przecież tuż po stłumieniu przez Rosjan naszego powstania styczniowego. Dwuletnia wojna z Polakami kosztowała Moskwę olbrzymie środki i przyczyniła się do powstania – warto to wiedzieć – olbrzymiej dziury budżetowej państwa carów. W takich to właśnie okolicznościach gospodarczych Rosja sprzedała Stanom Zjednoczonym Ameryki Alaskę. Nastąpiło to 158 lat temu za śmieszną z dzisiejszego punktu widzenia kwotę... 7 milionów 200 tysięcy dolarów. Był rok 1867, ale dopiero po niemal wieku, pod koniec drugiej kadencji prezydenta Dwighta Eisenhowera, owianego sławą amerykańskiego dowódcy podczas II wojny światowej (dokładnie w ostatnim roku wojny w Europie) i republikańskiego polityka Alaska formalnie stała się ostatnim stanem USA. Było to w 1959 roku.

Co do samego szczytu Donald Trump-Władimir Putin to nie był on na pewno, póki co, żadnym „game-changerem”. Jeśli już szukać adekwatnego nań określenia, to można tu użyć innego pojęcia „door-opening”. Rzeczywiście nastąpiło tu swoiste „otwarcie drzwi” do jakiejś formy zawieszenia broni i jakiegoś quasi-porozumienia pokojowego.

Można się spodziewać, że rozmowy te jeszcze potrwają. Rosji nigdzie się nie spieszy. Rosja powoli, ale systematycznie zdobywa kolejne kilometry kwadratowe ukraińskiego terytorium. Teraz pośpiech Moskwy jest zupełnie dla niej niewskazany. Oczywiście z rosyjskiego punktu widzenia, bo czas gra na rzecz Putina. Ale to wie też Ukraina. To ona musi się spieszyć. Z kolei Ameryka nie może tracić twarzy przez przewlekanie negocjacji zbyt długo. Ego Trumpa potrzebuje sukcesu. Obrazek na którym 47. Prezydent USA podejmuje prezydentów Rosji i Ukrainy i „nakazuje” im zakończenie wojny jest świetny dla promocji Donalda J. Trumpa pod kątem Pokojowej Nagrody Nobla. Stąd też można się spodziewać, że owo wymuszenie pokoju w Europie Wschodniej musi (sic!) nastąpić przed decyzjami Komitetu Noblowskiego.

A co do zawieszenie broni, to będzie ono, przynajmniej formalnie, długotrwałe. Może – przynajmniej na papierze – potrwać nawet kilka dekad! Szczyt na Alasce był istotnym krokiem do podpisania właśnie takiego wieloletniego zawieszenia broni, które w politycznej praktyce – choć nie pod względem formalno-prawnym – oznacza pogodzenie się Zachodu i de facto samego Kijowa (ale nie publicznie i nie w wymiarze formalno-prawnym) ze znaczącymi stratami terytorialnymi Ukrainy.

Źródło: Wprost

Ostatnie wpisy

  • Nawrocki, Orban, odwołane spotkania1 gru 2025, 6:44Polski prezydent z węgierskim premierem spotkają się w Budapeszcie, owszem, ale w formule wielostronnej. Spotkania bilateralnego nie będzie. A szkoda. Jeżeli nasz prezydent czy, szerzej, nasi reprezentanci nie będą spotykali się z liderami państw,...
  • Koniec zabawy!24 lis 2025, 7:04Ważna konferencja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów odbyła się w minionym tygodniu w Hiszpanii. Walencja – trzecie co do wielkości miasto Królestwa Hiszpanii i jednocześnie czwarty port Europy – gościła prezydium czwartej co do wielkości...
  • Korupcja na Ukrainie. Czy opóźni akces do UE?17 lis 2025, 8:22Gigantyczna i to kolejna afera korupcyjna na Ukrainie w wyniku której stanowisko stracił zamieszany w nią minister sprawiedliwości pokazuje, jak w soczewce jaki jest główny problem wewnętrzny naszego wschodniego sąsiada.
  • Punkt dla postsowieckiej Azji i USA – cios dla Rosji10 lis 2025, 9:58Co było najważniejszym wydarzeniem międzynarodowym w ostatnich dniach? Z całą pewnością spotkanie prezydenta USA z prezydentami pięciu państw postsowieckiej Azji.
  • Pięściarz, szachista, polityk...3 lis 2025, 12:32Tak, trzy w jednym. Nie jak w słynnej w Polsce przed laty reklamie szamponu: dwa w jednym, „Wash and Go”.