Fala przemocy w berlińskich szkołach. To spotkało nauczyciela, który wyznał, że jest gejem

Fala przemocy w berlińskich szkołach. To spotkało nauczyciela, który wyznał, że jest gejem

Uczniowie, zdjęcie ilustracyjne
Uczniowie, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Tint Media
Nauczyciele w Berlinie zwracają uwagę na radykalizację uczniów z pochodzeniem imigranckim. Jeden z pedagogów od dwóch lat przebywa na zwolnieniu lekarskim, po tym jak za namową ludzi z pracy potwierdził, że jest gejem. Wówczas muzułmańscy uczniowie zaczęli mu sprawiać kłopoty.

Nauczyciele z berlińskich szkół zwracają uwagę na rosną przemoc i radykalizację uczniów z pochodzeniem imigranckim – podaje „Wyborcza”. Prowadzenie zajęć jest coraz trudniejsze, wielu zgłasza problemy zdrowotne. Niektórzy nauczyciele doznają ataków paniki, chodzą na psychoterapię i lądują na długim zwolnieniu. Dramat uczącego w podstawówce Oziela Inácio-Stecha zaczął się, kiedy za namową innych nauczycieli potwierdził uczniom, że jest gejem i ma ślub z innym mężczyzną.

Wówczas w klasie zdominowanej przez muzułmańskich uczniów rozkręciła się wokół niego spirala nienawiści. Słyszał m.in., że jest „obrzydliwy”, „hańbą dla islamu” i „pójdzie do piekła”. Uczniowie obgadywali go też, że nienawidzi kobiet i je zabija. Gdy prowadził zajęcia innych klas, walili w drzwi, otwierali je na oścież i wykrzykiwali homofobiczne hasła.

Nauczyciel w Berlinie został pomówiony, że jest „za blisko dzieci”. Do dziś nie usłyszał przeprosin

Mężczyzna został także bezpodstawnie pomówiony przez jedną z nauczycielek, że jest „zbyt blisko dzieci”, kiedy pokazywał na komórce reportaż o pomordowanych żydowskich mieszkańcach Berlina. Policja umorzyła zgłoszenie, o czym nie wiedzą rodzice. Nauczyciel nie usłyszał przeprosin i od dwóch lat przebywa na zwolnieniu lekarskim.

W listopadzie 2024 r. nauczyciele i dyrektorka innej berlińskiej placówki byli tak bezsilni, że napisali list otwarty do kuratorium z prośbą o pomoc i nadzór. 47 proc. niemieckich nauczyciel w ogólnokrajowej ankiecie przyznało, że przemoc pomiędzy uczniami stała się poważnych problemem. 33 proc. stwierdziło, że najtrudniejsze jest prowadzenie zajęć w klasie kulturowo heterogenicznej z wieloma uczniami, mającymi pochodzenie imigranckie.

Niemcy. Nauczyciele z Berlina biją na alarm. Radykalizacja uczniów z pochodzeniem imigranckim

Do szkół wzywana jest policja. Kuratoria mają duże kłopoty z przemocą, wagarowaniem, mobbingiem lub brakiem postępów w edukacji. W jednej z berlińskich szkół od kilku dni strajkują ze względu na cięcia budżetowe w miejskiej oświacie. Nauczycielka z tej placówki, która miała integrować uczniów z rozmaitych środowisk etnicznych i kulturowych przyznała, że z jednej strony przemoc w szkole spadła, ale nasiliła się radykalizacja: religijna oraz rasizm i seksizm.

Do podziałów dochodzi najczęściej między uczniami muzułmańskimi z konserwatywnych rodzin i hiszpańskojęzycznych, często progresywnych. Jeden z uczniów powiedział nauczycielce WF-u, że „nie ma pojęcia o sporcie i niech lepiej idzie tam, gdzie jej miejsce, czyli do kuchni”. Inny z uczniów, dziecko z arabskich klanów mafijnych, groziło nauczycielce, że jeśli jeszcze raz mu zwróci uwagę, to ktoś będzie na nią czekać po zajęciach.

Szok berlińskich uczniów na wycieczce w Madrycie. Krzyczał widząc kobietę w stroju do joggingu

Isabel opowiedziała także, że jeden z jej nastoletnich uczniów podczas wycieczki do Madrytu zasłaniał oczy, widząc kobietę przebiegającą w stroju do joggingu. Tłumaczył, że „jest ubrana za skąpo i nie może na nią patrzeć”. Inni dziwili się, jak czyste jest miasto w porównaniu do Berlina i byli przekonani, że tak wygląda cała Hiszpania.

Czytaj też:
Niemiecki sąd o migrantach. Rozstrzygnięcie może być problemem
Czytaj też:
Niemieckie media o Polsce. Piszą o „szokującej bezradności”

Źródło: Gazeta Wyborcza