Prestiż czy tanie jedzenie? Gdzie na studia

Prestiż czy tanie jedzenie? Gdzie na studia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dla przyszłego studenta, oprócz tego, co będzie studiował, niewątpliwie ważną sprawą jest również to, gdzie spędzi najbliższe lata. Być może dla niektórych maturzystów to kryterium jest najważniejsze. Patrzą oni bowiem w przyszłość, często nie wiedząc, czy kierunek, który wybierają od razu po egzaminie, jest tym słusznym. Zwracają więc uwagę na to, jak szeroki jest w danym mieście rynek pracy, czy można znaleźć tanio pokój, czy uczelnia jest prestiżowa i czy oferuje szeroki wybór wydziałów, a także czy miejscowość jest dla studenta przyjazna.
Na początku był prestiż…

Jeśli wybiera się kierunek studiów, warto kierować się prestiżem uczelni i jej poziomem. Są to najważniejsze kryteria, ponieważ tylko od samego prestiżu uniwersytetu może zależeć przyszłość studenta. Pracodawcy bowiem, mając do wyboru kogoś, kto skończył ten sam kierunek na uczelni z tradycjami, a takiego, który studiował w mało znanej szkole prywatnej, często wybiorą tego pierwszego, ponieważ społeczne wyobrażenie o szkołach prywatnych w dalszym ciągu jest negatywne i wielu nadal postrzega te uczelnie – często niesprawiedliwie – jako słabe i nie dorastające uniwersytetom do pięt. Poza tym warto śledzić rankingi szkół wyższych, które pokazują czarno na białym, jaki jest poziom poszczególnych placówek. Trzeba oczywiście pamiętać, że im lepsze miejsce w klasyfikacji, tym, zwykle, więcej pracy trzeba włożyć, aby daną uczelnię skończyć. Nie należy porywać się z motyką na słońce, ponieważ lepiej jest skończyć słabszą szkołę w 5 lat, niż wegetować 10 na tej lepszej.


…a prestiż zjadły ceny…

Prestiż i poziom  często spadają na dalszy plan, ponieważ miasta, w których się znajdują są drogie. Po prostu nie na kieszeń ubogiego studenta. Oczywiście można liczyć na stypendium socjalne, ale może ono nie wystarczyć i pomoc rodziców jest, przynajmniej na początku, niezbędna. Dlatego też wiele zależy od cen akademika, wynajmu pokoju czy choćby jedzenia. O ile z tym ostatnim nie ma problemu, gdyż ceny w dyskontach są we wszystkich miastach zbliżone, to problem staje się dotkliwy w przypadku miejsca zamieszkania.

Może się zdarzyć, że brakuje miejsc w akademikach, a miesięczne wynajęcie pokoju dwuosobowego w Warszawie kosztuje nawet 600 złotych, podczas gdy w Lublinie cena takiego samego pokoju spada poniżej 300 złotych. Do tego należy oczywiście dodać rachunki, które w stolicy będą wyższe niż w mniejszych miastach. Banki oferują oczywiście kredyty studenckie, ale wiele osób obawia się, że będą od niego uzależnieni przez wiele lat po studiach i nie poradzą sobie ze spłatą.

Warto także sprawdzić ofertę komunikacji miejskiej i to, jak duże są zniżki. W niektórych miastach ceny biletów są naprawdę wysokie. Dla porównania – w Warszawie studenci mają 50 proc. zniżki i bilet miesięczny na wszystkie środki transportu masowego wynosi 39 złotych, a w Olsztynie, przy tej samej zniżce, a jakże uboższej komunikacji (same autobusy), zapłacimy za tę samą usługę o 3 złote więcej. Pokazuje to, że nie zawsze stolica jest miastem droższym.

To wszystko sprawia, że ceny, mimo iż nie powinny determinować wyboru uczelni, często stają się najważniejszym kryterium, jakim kierują się maturzyści przy wyborze studiów.


…choć zawsze można zarobić…

Bardzo ważny jest również rynek pracy w danym mieście. Trzeba wziąć pod uwagę, czy na zawód, który chcemy wykonywać po studiach będzie odpowiedni popyt. Warto w tym przypadku patrzeć perspektywicznie, śledzić doniesienia mediów, ponieważ dochodowy zawód w roku 2009 nie musi takim być w 2012. Na przykład problem taki ma wielu programistów, którzy uczyli się na studiach języków, w których przestało się programować. Warto więc oprócz wyboru kierunku zbadać, co on oferuje i czy odpowiada postępowi technologicznemu. Dobrze rozwinięta branża, w której chcemy w przyszłości pracować, jest niewątpliwie wielkim atutem miasta, gdyż umożliwia to podjęcie praktyk już w czasie studiów. Wiąże się to ze zdobyciem niezbędnego doświadczenia i umożliwia „wyprzedzenie" tych, którzy uczą się na tym samym kierunku w miejscowości, w której firm z tej branży nie ma.


…pod warunkiem, że będzie można tam dojechać…


Kolejnym czynnikiem, niewątpliwie ważnym, jest dogodny dojazd do miasta, w którym znajduje się uczelnia. Dlatego zanim złoży się podanie o przyjęcie na studia, warto spojrzeć na rozkład jazdy pociągów i autobusów, ponieważ może się okazać, że połączenia nie ma, albo jest bardzo drogie. W takim wypadku lepiej poszukać szkoły, która ma dogodniejsze połączenia z naszym miejscem zamieszkania. Ważne jest także, aby szukać uczelni niezbyt daleko od domu. Oczywiście znane są przypadki studentów ze Szczecina studiujących w Krakowie, ale zdarza się to rzadko, ponieważ duża odległość miejsca zamieszkania od miejsca studiowania mnoży koszty. W podanym przypadku bilet studencki będzie kosztował blisko 40 złotych, podczas gdy do Warszawy znad morza pojedziemy za 10 złotych mniej i „tylko" siedem godzin zamiast dziesięciu. Na szczęście polska sieć uniwersytetów jest na tyle gęsta, że nie trzeba jechać na drugi koniec Polski, aby studiować wymarzony kierunek. Mniej jest niestety politechnik i szkół medycznych i przyszły student tych uczelni powinien się liczyć z dość dużą odległością, jaką będzie musiał przebyć, zwłaszcza jeśli bierze też pod uwagę prestiż szkoły.


…a także dobrze odpocząć i zabawić się…

Ostatnią rzeczą, na którą można zwrócić uwagę, jest sprawa „klimatu" życia studenckiego. W Internecie, wśród licealistów krąży wiele opinii o tym, które miasto jest bardziej, a które mniej „studenckie". Zwykle sprowadza się to do tego, czy piwo jest tanie, czy jest dużo pubów studenckich, czyli ogólnie czy jest się gdzie zabawić. Jest to kryterium mniej istotne niż wyżej wymienione, ale dla wielu bardzo ważne, ponieważ młodzi ludzie często wychodzą z założenia, że lata studiów są ostatnim czasem beztroski i chcą te lata spędzić bez zmartwień o tak prozaiczne rzeczy, jak brak miejsca do zabawy.


…a bogiem niech będzie rozum (z drobną nutką ryzyka)

Jak widać jest wiele czynników, które mogą wpłynąć na wybór miejsca na studia. Warto pamiętać o swojej przyszłości i pod tym kątem dokonywać wyboru. Dlatego należy się kierować zdrowym rozsądkiem i chłodną kalkulacją, a nie emocjami, choć czasem warto zaryzykować i porwać się z motyką na słońce, bo może nam się to opłacić.

Krzysztof Patejuk