Ogromny lodowiec Thwaites nazywany jest „lodowcem zagłady („Doomsday Glacier”), bo roztapia się w niezwykle szybkim tempie, a pochodząca z niego woda może znacząco podnieść poziom oceanów.
Naukowcy pracujący na lodowcu zmierzyli temperaturę w miejscu, w którym część lodowca znajdująca się na lądzie przechodzi w lodowiec leżący na morzu. Temperatura wody w tym miejscu wyniosła powyżej 2 stopnie Celsjusza. Zespół odkrył, że ciepłe wody pod Thwaites aktywnie go topią.
Używając gorącej wody naukowcy przebili się przez kilkusetmetrową warstwę lodu wiercąc dziurę o szerokości około 30 centymetrów i głębokości 600 metrów. Przez uzyskany otwór wprowadzono szereg urządzeń do gromadzenia danych. Pełne wyniki badania mają zostać opublikowane w marcu.
Naukowcy nie są jeszcze w stanie ostatecznie przewidzieć kiedy może dojść do stopienia się lodowca. Przewidują, że nastąpi to w ciągu wieku. Jest to istotne, bo Thwaites, wraz z pobliskimi lodowcami Pine Island działa jak zapora znacznie większej pokrywy lodowej zachodniej Antarktydy. Wraz z lodowcem Pine Island dwa duże lodowce powstrzymują obecnie lód, który po stopieniu wzniósłby poziom wody oceanicznej o więcej niż metr.
– Ciepłe wody w tej części świata powinny służyć jako ostrzeżenie dla nas wszystkich przed potencjalnymi katastrofalnymi zmianami na planecie spowodowanymi zmianami klimatu – powiedział uczestnik badań David Holland, naukowiec z Uniwersytetu w Nowym Jorku.
Czytaj też:
Zegar zagłady zatrzymał się „100 sekund do północy”. Najbliżej katastrofy w historii