Waszczykowski w „Mówiąc Wprost”: Putin ma to przećwiczone. Polska jest w tej chwili najbardziej narażonym państwem

Waszczykowski w „Mówiąc Wprost”: Putin ma to przećwiczone. Polska jest w tej chwili najbardziej narażonym państwem

Witold Waszczykowski w „Mówiąc Wprost”
Witold Waszczykowski w „Mówiąc Wprost” Źródło:Wprost
Od dłuższego czasu mówiłem w Parlamencie Europejskim, że prędzej zabije nas rakieta Iskander, niż smog węglowy. Śmiano się ze mnie, że prędzej zabiją mnie ostrygi w Brukseli, niż rosyjska rakieta. Dzisiaj okazało się, że jednak miałem rację. – mówi Witold Waszczykowski.

Sprawa przekazania przez Polskę samolotów MiG-29, które miały trafić do niemieckiej bazy Ramstein, a następnie zostać rozdysponowane przez siły NATO lub USA, wywołuje bardzo gorącą dyskusję i wiele komentarzy w świecie polityki oraz dyplomacji. Chociaż wiele krajów uznało decyzję polskiego rządu za pozytywną, to reakcja Amerykanów, którzy wykazują wahania, sprawiła, że słowa polskiego premiera zaczęto odbierać jako nie do końca przemyślane.

Chaos wokół MiG-ów

– To nieporozumienie zostało wywołane wcześniej w Strasburgu przez Josepa Borrella, szefa europejskiej dyplomacji. Zapowiedział on i sankcje, i pomoc wojskową, i dostarczenie samolotów. To wywołało wielkie zdziwienie. Potem otrzymywaliśmy listy od ukraińskich polityków o przekazywaniu posowieckiego sprzętu wojskowego. Strona polska nie wychodziła z żadnym apelem, a jedynie odniosła się do apelu właśnie strony ukraińskiej. Problem leży po stronie amerykańskiej, która „nie dogadała” tej sprawy z sojusznikami – tłumaczy w programie „Mówiąc Wprost” eurpodeputowany i były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.

Czytaj też:
Żyją z pieniędzy Gazpromu, nie chcą Ukraińców. Skandaliczne słowa niemieckiego burmistrza

Były szef polskiej dyplomacji uważa, że jedną z teorii dla postępowania Amerykanów jest de facto chęć zrzucenia odpowiedzialności na Polskę. – Wiele stron myśli i mówi piękne słowa o pomocy Ukrainie, ale mało kto się spieszy. Dzisiaj debatowaliśmy na temat kolejnych sankcji i znów jest weto ze strony zachodnich krajów. Nie chcą wstrzymania gazu czy ropy, niektórzy mówią o chaosie na niemieckich ulicach. To podwójne standardy albo niemiecki humor. Chaos na ulicach niemieckich jest niezdrowy, natomiast na ulicach kijowskich mogą ginąć ludzie. To im nie przeszkadza. Mamy problem całego zachodu, który nie umie sobie poradzić z tą wojną – mówi Waszczykowski.

– Od dłuższego czasu w Parlamencie Europejskim mówiłem, że prędzej zabije nas rakieta Iskander, niż smog węglowy. Śmiano się ze mnie, że prędzej zabiją mnie ostrygi w Brukseli, niż rosyjska rakieta. Dzisiaj okazało się, że jednak miałem rację – przyznaje polski europoseł.

Rosja wciąż wygrywa

Wojna w Ukrainie trwa od kilkunastu dni. Rosja nie ustaje w próbach zdobycia kolejnych miast i terenów. Nieprzerwanie broni się Kijów, który Rosjanie – według wielu analiz – mieli zdobyć w ciągu kilku dni. Szereg raportów wskazuje także, że siły wysłane przez Władimira Putina nie tylko wytraciły na impecie, ale mają także ponosić dotkliwe straty.

– Rosjanie w błyskawiczny sposób chcieli zdobyć Kijów, a następnie osadzić w nim marionetkowy rząd ukraiński. Liczyli, że ukraiński rząd podległy Rosji odwoła się do prorosyjskich sił politycznych i społecznych w Ukrainie, a następnie wywoła anty-Majdan i w ten sposób opanuje kraj. To się nie udało, czyli polityczny cel się nie udał, militarny też się nie udał – mówi w programie „Mówiąc Wprost” Witold Waszczykowski, były szef polskiej dyplomacji.

Czytaj też:
Wspieraj polskie wojsko i zarabiaj. Zaskakujący pomysł wiceszefa MON rodem z 20-lecia międzywojennego

Czy to oznacza, że Putin jest pod ścianą i może albo się wycofać, albo użyć siły nuklearnej? – Putin wciąż wygrywa. On wygrywa politycznie na świecie, ponieważ chciał doprowadzić do oznaczenia siebie, jak wcześniej jego poprzednicy. Teraz świat stara się jemu jakoś dogodzić. Zdestabilizował nasze, europejskie rynki i sprawił, że trzeba przesuwać wojska i kupować sprzęt wojskowy. Doprowadził do agresji na Ukrainę i zajął szereg terenów. Owszem, ponosi straty, jednak wielkie straty poniosła Ukraina. Rosja poniesie koszty sankcji za wiele miesięcy. Rosja to najbogatsze państwo zasobami. Może trwać jeszcze wiele miesięcy, a nawet lat w takim konflikcie. Nie pałam optymizmem – mówi Witold Waszczykowski.

Putin ma to przećwiczone

Czy europoseł bierze także pod uwagę najgorszy z możliwych wariantów, czyli użycie arsenału broni nuklearnej? – Putin z Białorusinami od wielu lat przeprowadzali manewry Zapad. W każdym ćwiczeniu jednym z elementów była symulacja – komputerowa – ataku nuklearnego na Warszawę. Scenariusz zakładał, że wybucha rewolta ludności polskiej wokół Grodna, z pomocą przychodzi wojsko polskie, litewskie i natowskie. I jest kontratak, uderzenie białorusko-rosyjskie – w tym także z wykorzystaniem sił nuklearnych. Putin ma to przećwiczone. Polska jest w tej chwili najbardziej narażonym państwem. Jesteśmy jedynym krajem, który sąsiaduje z agresorem i z ofiarą agresji, jesteśmy centrum pomocy dla Ukrainy. Za chwilę możemy być centrum pomocy militarnej, jeśli ta sprawa broni i MiG-ów się nie rozwiąże. Oczywiste jest, że atakuje się szlaki dostaw. A Polska jest już na takim szlaku dostaw dla Ukrainy i może być narażona na kontratak rosyjski – wyjaśnia Witold Waszczykowski.

Czytaj też:
Polska bez rosyjskich paliw? Jest sposób, żeby uniknąć kosztów

Czy zagraniczni eurodeputowani zdają sobie sprawę, jak naprawdę wygląda sytuacja w Polsce? Ta fala pomocy prywatnych osób, którzy na własne barki wzięli opiekę nad uchodźcami?

–Znaczna część europosłów nie wie i nie chce wiedzieć, bo rosyjska agresja na Ukrainę nie przerwała toczącego się konfliktu ideologicznego między większością lewicowo-liberalną, a kilkoma rządami konserwatywnymi. Dla znacznej grupy europosłów większym wrogiem jest PiS u władzy w Polsce, niż Rosja atakująca daleką Ukrainę – mówi Waszczykowski.

Czytaj też:
Polski fortel z przekazaniem MiG-ów Ukrainie. „To presja na Amerykanów”

Źródło: Wprost