Koronawirus rzadziej atakuje płuca, ale jest nowy problem. „Omikron to zupełnie inny wirus”.

Koronawirus rzadziej atakuje płuca, ale jest nowy problem. „Omikron to zupełnie inny wirus”.

Koronawirus. Lekarz przy pacjencie z COVID-19
Koronawirus. Lekarz przy pacjencie z COVID-19 Źródło: Newspix.pl
Jest bardziej zakaźny, ale rzadziej atakujący płuca – pierwsze dane pokazują, że mogą nie sprawdzić się katastroficzne wizje szpitali covidowych przepełnionych pacjentami z wariantem Omikron. W niektórych przychodniach są też już pierwsze leki przeciw COVID-19. Ale jest nowy problem: piątą falę pandemii koronawirusa możemy przegrać z powodu niedoborów lekarzy.

– Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z zupełnie innym wirusem. Omikron zachowuje się w dużym stopniu inaczej pod względem klinicznym i epidemicznym niż wariant Delta. Na razie nie widzimy dużych obciążeń na oddziałach covidowych, i oby tak pozostało – mówi prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UM w Białymstoku. Przyznaje, że codziennie zastanawia się, czy nie „zamknąć” chociaż części któregoś z oddziałów leczących COVID-19. Na razie przyjmuje strategię wyczekiwania. Podobnie jak lekarze pracujący w szpitalach tymczasowych.

Z równie z ostrożnym optymizmem mówi prof. Anna Piekarska, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. Biegańskiego w Łodzi.

– Od dwóch lat wirus nas zaskakuje. Ta fala jest zupełnie inna: mamy bardzo dużo chorych, jednak nie docierają oni do szpitali; nie dlatego, że nie ma miejsc na oddziałach covidowych. Są to głównie chorzy bez zapalenia płuc, w stanie nieporównywalnie lepszym niż w poprzednich falach – podkreśla prof. Piekarska.