Z informacji radia RMF FM wynika, że Kajetan P, który jest podejrzany o brutalne zabójstwo 30-letniej kobiety miał podczas porannego obchodu zaatakować więzienną psycholog. Początkowo osadzony miał się zachowywać spokojnie, dopiero kiedy lekarze, strażnik więzienny oraz opuszczająca pomieszczenie jako ostatnia psycholog wyszli z celi, wówczas Kajetan P. rzucił się na kobietę i zaczął ją dusić. Kiedy strażnicy więzienni próbowali pomóc kobiecie, więzień wyciągnął ostry kawałek szkła i groził zranieniem. Funkcjonariuszom służby więziennej udało się obezwładnić Kajetana P. Podczas akcji jeden ze strażników miał zostać zraniony szkłem.
Osadzony do tej pory przebywał w zwyczajnej celi i nie posiadał statusu więźnia szczególnie niebezpiecznego. Dzięki temu, miał prawo do robienia zakupów w więziennej kantynie. Najprawdopodobniej właśnie stamtąd pochodził kawałek szkła, który posiadał Kajetan P. Po dzisiejszym zajściu został przeniesiony do specjalnej celi o zaostrzonym rygorze, która jest przeznaczona dla osadzonych ze statusem „N”. Dyrektor więzienia na Mokotowie zlecił ponadto czynności wyjaśniające.
Brutalne zabójstwo na Żoliborzu
Kajetan P. miał poznać swoją ofiarę w bibliotece na warszawskiej Woli, gdzie pracował. Kobieta, jego równolatka, miała mu udzielać lekcji włoskiego. Z ustaleń prokuratury wynika, że straż pożarna, wezwana lutego o godz. 15:00 na ulicę Potocką w Warszawie, po ugaszeniu niewielkiego pożaru znalazła pozbawione głowy ciało młodej kobiety.
Jednym z lokatorów mieszkania przy ul. Potockiej był poszukiwany Kajetan P. Śledczy ustalili tożsamość ofiary. To 30-letnia Katarzyna J., której zaginięcie z mieszkania na Woli zgłosił współlokator. W wynajmowanym przez nią lokalu znaleziono liczne ślady krwi. Prokuratura uważa, że właśnie tam Kajetan P. zabił kobietę, po czym przewiózł ciało kobiety do wynajmowanego przez siebie mieszkania przy ul. Potockiej.
W trakcie śledztwa, gdy ustalono, że podejrzany mógł zbiec na Maltę, polscy policjanci zostali przydzieleni do maltańskich i wraz z nimi wytypowali miejsca, do których mógł się udać Kajetan P. W poszukiwaniach łącznie wzięło udział ponad 100 policjantów.