– Oczywiście nie tacy jak my próbują tworzyć swoje agencje, a i tak dominuje ta wielka trójka. My dziś nie chcemy z nimi konkurować, ale chcemy wypełnić pewną niszę dla mid-capów, których nie stać na te agencje – tłumaczył Mateusz Morawiecki.
Wicepremier mówił ponadto o konsekwencjach dla Polski z powodu Brexitu. Tłumaczył, że powinien on się przełożyć na niższy wzrost gospodarczy w Polsce. Dodał, iż po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE „rząd będzie jeszcze bardziej czujny”. – Sądzę, że potężny organizm gospodarczy, jakim jest Unia Europejska, poradzi sobie z tym. Choć oczywiście każdy rozwód jest niedobry (...) Część tych instytucji rozproszy się po całej Europie. Chciałbym, żeby Warszawa była jedną z lokalizacji. Jestem umówiony na rozmowy z instytucjami na ten temat – ocenił.
Wielka Brytania opuszcza UE
Przypomnijmy, że 25 czerwca poinformowano o wynikach referendum ws. Brexitu w Wielkiej Brytanii. 51,9 proc. wyborców opowiedziało się za opuszczeniem Unii Europejskiej, a 48,1 proc. za pozostaniem we Wspólnotach. Podano ponadto, że za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zagłosowało ponad 17 milionów wyborców, czyli większość gwarantująca sukces zwolenników Brexitu. Brytyjskie władze ogłosiły, że frekwencja w czwartkowym referendum ws. przyszłości Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej wyniosła 72,2 proc.
Co dalej?
Referendum nie oznacza automatycznego opuszczenia szeregów Unii Europejskiej przez Zjednoczone Królestwo. Jak wyjaśnił specjalista w zakresie brytyjskiego prawa konstytucyjnego, nie jest ono nawet wiążące dla władz z Londynu, jednak nie należy się spodziewać, by głos obywateli został zignorowany. Przywódcy Unii Europejskiej wezwali Wielką Brytanię do jak najszybszego złożenia wniosku o wykluczenie ze wspólnoty w zgodzie z artykułem 50 Traktatu o Unii Europejskiej.