Częstochowska prokuratura postawiła rosyjskiemu pilotowi zarzut naruszenia przepisów Prawa Lotniczego. Incydent z jego udziałem miał miejsce 29 lipca.
Na obszar strefy ograniczenia lotów wleciał wówczas niezidentyfikowany samolot. Jego pilot nie odpowiadał na wezwania drogą radiową, więc Centrum Operacji Powietrznych w Pyrach podjęło decyzję, by zmusić samolot do lądowania przy użyciu myśliwców F-16.
Rosyjski lotnik, który wchodzi w skład ekipy akrobacyjnej z Federacji Rosyjskiej, zastosował się do polecenia Sił Powietrznych RP i wylądował w Sadkowie. Samolot oraz komputer pilota zostały przeszukane. Nie znaleziono na nich niczego podejrzanego i Rosjanin mógł dołączyć do pozostałych członków ekipy. Okazało się, że pilot samolotu akrobacyjnego Extra 330 SC leciał z Czech na zawody do Radomia.
W zeszłym tygodniu prokuratura wszczęła śledztwo w jego sprawie. Po przesłuchaniu, w poniedziałek mężczyźnie postawiony został zarzut. Mimo że formalnie nie przyznaje się on do winy, chce wymierzenia mu kary grzywny.