Szefowa komisji śledczej ws. Amber Gold: Nigdy nie powiedziałam, że Tusk...

Szefowa komisji śledczej ws. Amber Gold: Nigdy nie powiedziałam, że Tusk...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Małgorzata Wassermann
Małgorzata Wassermann Źródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
– Nigdy nie powiedziałam, że były premier Donald Tusk będzie jedną z pierwszych osób wezwanych przed komisję. Będzie wręcz przeciwnie – mówiła na antenie RMF FM szefowa komisji śledczej ds. Amber Gold Małgorzata Wassermann.

– Od trzech miesięcy tłumaczę, że tak nie będzie, ponieważ to by było nielogiczne. To opozycja nieustannie mówi o tym, że to jest polowanie na Donalda Tuska, który będzie jedną z pierwszych wezwanych osób. A ja mówię, że tak nie będzie, bo to by było po prostu niemetodyczne. Jak mam pytać szefa państwa o zaniedbania w państwie, skoro ich nie znam i nie przesłuchałam na tę okoliczność urzędników niższego i wyższego szczebla i ministrów – tłumaczyła Małgorzata Wasserman.

Małgorzata Wasserman przyznała, że czuje ogromną odpowiedzialność związaną z szefowaniem komisji śledczej ds. Amber Gold. Zaznaczyła, że ma świadomość materiału, z jakim przyjdzie się zmierzyć oraz tego, że przesłuchiwane będą osoby, które „albo są czynnymi prokuratorami, albo w stanie spoczynku, czyli doskonale wiedzą to, jak wygląda przesłuchanie i jak to zrobić, żeby nie powiedzieć albo niechętnie powiedzieć to, co jest istotne, a niewygodne z ich punktu widzenia”. – Ewentualnie są to politycy, zaprawieni w bojach i w dyskusjach. Więc tym bardziej nie będę się spieszyć, będę chciała być do tego dobrze przygotowana – dodała.

– Opozycja wie, w jakim stanie zostawiła państwo i spodziewa się tego, co znajdziemy w aktach sprawy Amber Gold. Amber Gold trwało od 2009 do 2012 roku – przypominam rządy Platformy Obywatelskiej z koalicjantem. Po wybuchu tej afery Prawo i Sprawiedliwość dwukrotnie składało wniosek o powołanie komisji śledczej, odrzucony przez PO. Trzy lata jeszcze rządzili, mogli wyjaśnić tę sprawę, nie zrobili tego. W związku z tym proszę o to, aby pozwolono mi i całej komisji pracować przez taki okres czasu, jaki będzie konieczny do tego, aby wyjaśnić ogromną sprawę, dlatego że ten czas, o którym ja mówię bierze się z pewnego wyobrażenia, z czym przyjdzie nam się zmierzyć – mówiła.

Źródło: RMF 24