7 i 10 lat za znęcanie się nad dzieckiem

7 i 10 lat za znęcanie się nad dzieckiem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na kary 7 i 10 lat więzienia skazał sąd 26-letnią matkę i jej starszego o trzy lata konkubenta oskarżonych o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad sześciomiesięcznym Patrykiem. W wyniku uszkodzeń ciała chłopiec stracił wzrok.
Sąd na 5 lat pozbawił też oboje praw publicznych. Wyrok nie jest prawomocny. Według prokuratury, matka dziecka Justyna S. i Robert S. przez kilka tygodni - jesienią 2004 roku - znęcali się nad sześciomiesięcznym wówczas niemowlakiem, bijąc go pięściami, uderzając nim o ścianę i meble czy zrzucając z wysokości.

Sprawa wyszła na jaw, kiedy matka przyszła z synkiem do przychodni na szczepienie. Lekarz stwierdził na ciele dziecka liczne ślady pobicia. Skierował matkę do szpitala i zawiadomił policję. Kobieta porzuciła niemowlaka w szpitalu.

Lekarze stwierdzili u chłopczyka między innymi zmiany neurologiczne, ślady po ranach kąsanych na policzku, obrzęki i deformacje po wielokrotnych złamaniach rączek, nóżek i żeber.

Urazy świadczyły, iż dziecko było bite od dłuższego czasu. Obrażenia głowy, jakich doznało, spowodowały, że całkowicie straciło wzrok. Niespełna 3-letni obecnie chłopiec wymaga długotrwałej rehabilitacji.

Matka nie przyznała się do maltretowania dziecka. Mężczyzna w śledztwie przyznał się częściowo; mówił, że tylko raz rzucił dziecko na łóżko i kilkakrotnie uderzył je w pośladki; przed sądem odwołał swoje wyjaśnienia. W trakcie procesu kobieta obarczała winą Roberta S. Powiedziała, że mężczyzna dokuczał dziecku, przychodził w nocy do domu i robił awantury. Opowiadała, że wyrywał jej dziecko z rąk, krzyczał i wyzywał je od bękarta.

Oskarżeni żyli przez pięć lat w konkubinacie. Wspólnie mają 6- letniego obecnie Damiana. Mężczyzna nie uznał Patryka jako swojego dziecka, bo jak mówił "z wyliczeń wychodziło mu, że to nie jego syn".

Zdaniem sądu, materiał dowodowy wskazuje, że oboje oskarżeni w szczególnie okrutny sposób znęcali się nad dzieckiem. Dowodami były m.in. zeznania sąsiadów oskarżonych, wyjaśnienia oskarżonego ze śledztwa i opinie biegłych lekarzy dotyczące obrażeń dziecka.

"Obrażenia te nie mogły powstać jednorazowo; ich rodzaj świadczy, że powstały w ciągu miesiąca. Dziecko posiadało już obrażenia, które były w trakcie gojenia się, a niektóre połamane kości - a dziecko miało połamane niemal wszystkie kości nóg i rąk - były już zrośnięte" - podkreślał sędzia Marek Raszewski. Zdaniem sądu, nie ma możliwości żeby ktoś inny niż oskarżeni spowodował obrażenia u dziecka.

Skazując Roberta S. na 10 lat więzienia sąd uznał, że to on pełnił wiodącą rolę w znęcaniu się nad dzieckiem. Wymierzając matce mniejszą karę - 7 lat pozbawienia wolności - wziął pod uwagę, że kobieta starała się przez pewien czas opiekować się dzieckiem m.in. chodziła z nim do lekarza na szczepienia i nie spotkała się z jakąkolwiek pomocą ze strony swojej rodziny.

Zdaniem sądu, kobieta nie pozostaje jednak bez winy, bo gdy nadużywała alkoholu, także znęcała się nad Patrykiem.

Już wcześniej sąd pozbawił oskarżonych praw rodzicielskich do obu chłopców. 2,5-letni obecnie Patryk trafił do rodziny zastępczej, Damian do babci. W trakcie procesu wyszło na jaw, że starszy z chłopców, gdy miał trzy miesiące, doznał w nieznanych okolicznościach pęknięcia czaszki, a z zeznań świadków wynikało, że to mężczyzna miał go rzucić na kaloryfer. Prokuratorskie śledztwo w tej sprawie zostało jednak umorzone z braku dowodów.

Obrońcy oskarżonych zapowiadają apelację.

To był kolejny w ostatnich tygodniach w Łodzi wyrok, w sprawach o znęcanie się nad dziećmi. W grudniu ub. roku na 25 lat więzienia łódzki sąd prawomocnie skazał 31-letniego Marcina W. za usiłowanie zabójstwa swego trzymiesięcznego synka Kubusia. Katowane przez mężczyznę dziecko doznało nieodwracalnego zaniku mózgu; nie słyszy, nie widzi, nie reaguje na dotyk. Do końca życia będzie wymagał opieki.

Także w grudniu na 25 lat więzienia piotrkowski sąd skazał 25- letniego Artura N. za zabójstwo a 24-letnią matkę dziecka Joannę M. za pomocnictwo w zabójstwie 4-letniego Oskara. Ten wyrok nie jest prawomocny.

pap, ss, ab