Warszawski Sąd Okręgowy wydał decyzję w sprawie przyszłości Kajetana P.

Warszawski Sąd Okręgowy wydał decyzję w sprawie przyszłości Kajetana P.

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kajetan P.
Kajetan P.Źródło:Newspix.pl / fot. HEGI
Warszawski Sąd Okręgowy zadecydował o przedłużeniu aresztu Kajetanowi P. do 4 lutego 2017 roku. Zgodnie z postanowieniem sądu, mężczyzna ma trafić do zakładu psychiatrycznego.

Przypomnijmy, Kajetan P., któremu w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie przedstawiono zarzut brutalnego zabójstwa, przyznał się do winy i zrezygnował z prawa do adwokata. Zgodnie z decyzją Warszawskiego Sądu Okręgowego mężczyzna ma pozostać w areszcie do 4 lutego. Karę będzie odbywał w zakładzie psychiatrycznym. Sędzia  Ewa Leszczyńska - Furtak podkreśliła, że decyzja ta została podjęta na podstawie ustalonego na chwilę obecną stanu zdrowia oskarżonego. W październiku warszawska prokuratura okręgowa otrzymała opinię psychiatryczną dotycząca m.in. tego, czy Kajetan P. w chwili czynu był poczytalny i czy w związku z tym może brać udział w postępowaniu. Zgodnie z przepisami prawa karnego, w przypadku, gdy stan zdrowia oskarżonego tego wymaga, kara tymczasowego pozbawienia wolności może być wykonywana w odpowiednim zakładzie leczniczym, również w zakładzie psychiatrycznym.

Brutalne zabójstwo na Żoliborzu

Kajetan P. miał poznać swoją ofiarę w bibliotece na warszawskiej Woli, gdzie pracował. Kobieta, jego równolatka, miała mu udzielać lekcji włoskiego. Z ustaleń prokuratury wynika, że straż pożarna, wezwana lutego o godz. 15:00 na ulicę Potocką w Warszawie, po ugaszeniu niewielkiego pożaru znalazła pozbawione głowy ciało młodej kobiety. Jednym z lokatorów mieszkania przy ul. Potockiej był poszukiwany Kajetan P. Śledczy ustalili tożsamość ofiary. To 30-letnia Katarzyna J., której zaginięcie z mieszkania na Woli zgłosił współlokator.

W wynajmowanym przez nią lokalu znaleziono liczne ślady krwi. Prokuratura uważa, że właśnie tam Kajetan P. zabił kobietę, po czym przewiózł ciało kobiety do wynajmowanego przez siebie mieszkania przy ul. Potockiej. W trakcie śledztwa, gdy ustalono, że podejrzany mógł zbiec na Maltę, polscy policjanci zostali przydzieleni do maltańskich i wraz z nimi wytypowali miejsca, do których mógł się udać Kajetan P. W poszukiwaniach  łącznie wzięło udział ponad 100 policjantów.

Źródło: TVP Info