Ruszyło śledztwo w sprawie nocnego wejścia do CEK NATO

Ruszyło śledztwo w sprawie nocnego wejścia do CEK NATO

Sąd, wyrok, wyrok sądu (fot.FikMik/ Fotolia.pl)
Według informacji portalu tvn24.pl, prokuratura wszczęła śledztwo ws. nocnego wejścia do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO. Doszło do niego ponad rok temu, a dowodził nim Bartłomiej Misiewicz.

Informację dotyczącą rozpoczęcia śledztwa potwierdził portalowi tvn24.pl rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Michał Dziekański.

Z ustaleń portalu Onet.pl jeszcze w styczniu wynikało, że Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał prokuraturze przeprowadzenie śledztwa w sprawie współpracownika MON Bartłomieja Misiewicza. Chodzi o tzw. „nocne wejście” do Centrum Eksperckiego NATO, do którego doszło w grudniu 2015 roku.

Decyzja sądu dotyczyła wydarzeń z nocy z 17 na 18 grudnia 2015 roku, gdy szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotr Bączek, dyrektor gabinetu szefa MON Bartłomiej Misiewicz w towarzystwie Żandarmerii Wojskowej weszli o godz. 1.30 do siedziby Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO. 18 grudnia Misiewicz, wówczas pełnomocnik MON ds. Utworzenia Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO wprowadził płk. Roberta Balę (p.o. dyrektora CEK NATO, 30 grudnia Balę zastąpił, jako pełnoprawny dyrektor Mariusz Marasek) do tymczasowych pomieszczeń CEK. Odwołano wtedy szefów CEK NATO.

30 marca 2016 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie – po tej decyzji byli szefowie CEK NATO odwołali się do sądu. Wydział VII Karny Sądu Okręgowego w Warszawie uchylił decyzję prokuratury i zalecił śledczym poprowadzenie tego dochodzenia.

Źródło: TVN24 / Wprost.pl