Poseł PiS wraca do odprawy prof. Rzeplińskiego. Miała zostać wypłacona "rankiem", by nie zablokowała jej sędzia Przyłebska

Poseł PiS wraca do odprawy prof. Rzeplińskiego. Miała zostać wypłacona "rankiem", by nie zablokowała jej sędzia Przyłebska

Dominik Tarczyński
Dominik Tarczyński Źródło: Newspix.pl / Jacek Herok
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński opublikował na Facebooku wpis, w którym wrócił do kwestii wypłaty ekwiwalentu urlopowego byłemu prezesowi Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzejowi Rzeplińskiemu.

facebook

Dominik Tarczyński we wpisie poinformował, że „wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego, sędzia Biernat wypłacił odchodzącemu z urzędu Rzeplińskiemu ponad 200 tysięcy złotych odprawy i ekwiwalentu urlopowego rankiem 19 grudnia 2016 roku, czyli na dobę przed możliwością zakwestionowania wypłaty odprawy przez nową prezes Przyłębską”.

Jak wyjaśnił, 20 grudnia 2016 roku w życie wchodziły przepisy, które mogły skutecznie zablokować wypłatę środków. Wpis skomentował hasztagiem: #NadzwyczajnaKasta, czym nawiązał do wypowiedzi sędzi Naczelnego Sądu Administracyjnego Ireny Kamińskiej, która podczas Nadzwyczajnego Zjazdu Sędziów Polski w ten sposób określiła grupę zawodową, jaką są sędziowie.

Czytaj też:
Sędzia o swoich kolegach: Nadzwyczajna kasta ludzi

Kwota, o której napisał Dominik Tarczyński różni się jednak od tej, która znana jest w mediach od niemal dwóch miesięcy. Według informacji przedstawionych na początku stycznia przez "Fakt", Andrzej Rzepliński, gdy odchodził z Trybunału miał otrzymać 150 tysięcy złotych z tytułu ekwiwalentu za niewykorzystany urlop oraz odprawę o równowartości sześciomiesięcznej pensji, co dało kwotę 170 tys. złotych. Łącznie dało to kwotę 320 tysięcy złotych.

Czytaj też:
Nie 150, a 320 tysięcy złotych. Tyle dostał Rzepliński po odejściu z TK

Źródło: Facebook