Łotysz latał dronem nad Belwederem. Usłyszał zarzuty

Łotysz latał dronem nad Belwederem. Usłyszał zarzuty

Pałac Belwederski
Pałac Belwederski Źródło: Newspix.pl / kilhan
W sobotę 4 marca Biuro Ochrony Rządu poinformowało o dronie nad Belwederem. We wtorek prokuratura postawiła zarzuty Łotyszowi, który sterował maszyną.

Funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu zauważyli drona nad pałacem Belwederskim w Warszawie w sobotę, późnym popołudniem. Zaraz po tym, funkcjonariusze zlokalizowali operatora drona. Po zatrzymaniu i wylegitymowaniu okazało się, że mężczyzna jest obywatelem Łotwy, który pilotował zdalnie sterowane urządzenie w towarzystwie dwóch kobiet obywatelstwa rosyjskiego. W sprawę zaangażowano też Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która wyjaśniała sprawę. Na razie jednak nie ma oficjalnych informacji na temat ustaleń ABW.

Jak poinformowała na Twitterze Polska Agencja Prasowa, we wtorek Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła Łotyszowi zarzuty w tej sprawie. Dotyczą one umyślnego kierowania dronem w strefie ochronnej bez posiadanej zgody.

twitter

Podobny incydent - dron nad rządowymi budynkami - miał miejsce pod koniec września ubiegłego roku. Wówczas funkcjonariusze BOR dostrzegli drona krążącego nad budynkami kancelarii premiera, MON i Belwederem. Jak się wtedy okazało, maszyną sterował obywatel Rosji, który siedział w porsche cayenne przy ulicy Bagatela. W jego przypadku BOR także przekazał sprawę policji i ABW.

Źródło: PAP, Wprost.pl